"Nie jestem nic winna tej kobiecie, ponieważ przez piętnaście lat naszego małżeństwa z jej synem nie pomogła nam w żaden sposób, ani finansowo, ani fizycznie.

Co więcej, przez cały ten czas nigdy nie usłyszałam od niej nawet miłego słowa. Zawsze powtarzała mi, że nie jest mi nic winna.

Teraz myślę, że ma całkowitą rację, ale teraz ja też nie jestem jej nic winna"

Przypadek kobiety jest absolutnie klasyczny: dwóch rocznych synów, mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny, na które ona i jej mąż pracowali przez wiele lat.

Dziewczyna jest pewna, że udało im się spłacić kredyt hipoteczny tylko dzięki pomocy matki. Oczywiście jej matka nie pomagała im finansowo, ale całkowicie opiekowała się dziećmi córki:

zaprowadzała je do przedszkola, siedziała z nimi na zwolnieniu lekarskim, potem zawoziła i odbierała ze szkoły, odrabiała też z wnukami lekcje, zabierała do klubów i sekcji, karmiła i zabierała na spacery.

Przez cały ten czas Renia i jej mąż byli zajęci zarabianiem pieniędzy, ponieważ dzięki jej matce mogli w pełni poświęcić się pracy.

Renia jest pewna, że gdyby nie pomoc matki, nie mieliby teraz nic, ponieważ praca z rocznym dzieckiem na ręku byłaby problematyczna.

Przez te wszystkie lata teściowa żyła tylko dla swojej przyjemności. Wnuki widywała tylko w święta, bo zawsze miała ważniejsze rzeczy do zrobienia.

Renia kilkakrotnie prosiła teściową o pomoc przy dzieciach, ale ta za każdym razem z wdziękiem odmawiała, powołując się na fakt, że sama wychowała syna i dlatego nie zamierza nikomu pomagać. Po kilku odmowach Regina nigdy więcej nie zwróciła się do teściowej.

- Mama, ona praktycznie sama wychowała moje dzieci! - dzieli się dziewczyna.

"Nie trzeba dodawać, że jestem bardzo wdzięczna mamie za jej pomoc. A jeśli potrzebuje pomocy, mój mąż i ja zrobimy dla niej wszystko.

Ale z moją teściową wszystko jest inne. Rozumiem, że jest matką małżonka i jesteśmy zobowiązani jej pomóc, ale nie mamy z nią żadnych bliskich relacji."

Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, na co ona liczy? Czy ta kobieta myśli, że zawsze będzie młoda i pełna wigoru? A jak wiadomo, długi zawsze trzeba spłacać i nieważne jak to się potoczy, ale na miłość, szacunek i pomoc trzeba zasłużyć...