Zawsze miałam złe relacje z Kasią. Ale teraz ona przeszła samą siebie. Karol i ja poznaliśmy się na studiach.

Zaczęliśmy się spotykać. Potem zdaliśmy sobie sprawę, że chcemy założyć rodzinę i zamieszkać razem.

Zaczęliśmy więc pracować. A kiedy skończyliśmy studia, wykupiliśmy małą kawalerkę. Byliśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi.

Zauważyłam jednak, że rodzice poświęcali więcej uwagi starszemu bratu mojego męża, Aleksowi. Pomagali mu o wiele bardziej.

Kiedy się pobraliśmy, zaczęliśmy mieszkać w naszym pokoju. Aleks jeszcze się nie ożenił. Zaczęli mieszkać razem z Kasią w mieszkaniu jej rodziców.

A potem moja teściowa zaproponowała, żeby Kasia i Aleks zamieszkali z babcią, która bardzo zachorowała.

- Mieszkajcie z babcią, opiekować się nią. Ona mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu, więc nie będzie wam ciasno. Później tam zamieszkacie! - zasugerowała teściowa.

A mnie to bardzo uraziło: dlaczego teściowa zaproponowała to im, a nie nam? Ale nie  mówiłam o tym teściowej. Wtedy teściowa tłumaczyła, że ja i Karol mamy gdzie mieszkać, a Aleks nie ma nic.

Z czasem babcia przepisała mieszkanie na Aleksa. Rok później pobrali się i mieli syna. W tym czasie sprzedaliśmy już nasz pokój i kupiliśmy dwupokojowe mieszkanie z kredytem hipotecznym.

Udało nam się też zostać rodzicami. Urodziłam bliźniaki. Nikt nam nie pomógł. Radziliśmy sobie sami, tylko we dwoje rozwiązywaliśmy wszystkie nasze problemy.

Ale moja teściowa ciągle pomagała Aleksowi. Potem teść zmarł, a rok później teściową zaczął opiekować się pewien mężczyzna. Potem ten człowiek, Wiktor, poprosił moją teściową o rękę.

Teściowa była bardzo szczęśliwa i zamieszkała z Wiktorem w prywatnym domu. Chciała sprzedać mieszkanie, w którym mieszkała, a pieniądze przekazać nam na spłatę kredytu hipotecznego. Tak zrobiła moja teściowa.

Oczywiście, mój mąż i ja byliśmy bardzo szczęśliwi, kiedy spłaciliśmy kredyt hipoteczny w całości.

Na początku wszystko było w porządku. A potem Wiktor obarczył moją teściową wszystkimi obowiązkami domowymi i pracą w ogrodzie warzywnym.

Stała się prawdziwą niewolnicą. A kiedy zaczęła mieć mu to za złe, kazał jej się spakować i wynosić.

Teraz teściowa nie miała własnego mieszkania, więc nie miała dokąd wracać. Była bardzo zmęczona i zdenerwowana, więc poważnie zachorowała.

Kiedy teściowa była w szpitalu, Wiktor zebrał wszystkie jej rzeczy i przywiózł je do nas. Powiedział nam, że nie potrzebuje takiej żony i odmówił zabrania jej ze szpitala do domu.

Po szpitalu teściowa zamieszkała z nami. Opiekowaliśmy się nią, a potem kupiliśmy jej voucher do sanatorium i pojechała tam na wczasy.

Potem Aleks i Kasia wrócili z wakacji. Postanowiliśmy porozmawiać z nimi o tym, że teściowa powinna zamieszkać z nimi.

W końcu mieli trzypokojowe mieszkanie i tylko jedno dziecko. Mieli osobny pokój dla teściowej. Szwagier i jego żona jednak odmówili...

- Więc wy dostaliście pieniądze ze sprzedaży mieszkania, a teraz ja muszę opiekować się starą, chorą teściową?! No to macie tupet! - powiedziała nam Kasia.

Aleks powiedział, że odwiedzi matkę, ale odmówił zabrania matki do siebie. Byłam po prostu zszokowana! Jak można zrezygnować z matki?!

Teraz zdaję sobie sprawę, że moja teściowa zostanie z nami. Ale nie wiem, jak będziemy mieszkać razem w naszym małym dwupokojowym mieszkaniu...