Po ciasnym dormitorium dwupokojowe mieszkanie w nowym pięciopiętrowym budynku wydawało się pałacem!

Mieszkanie wciąż pachniało farbą i wszystko lśniło czystością, a dzieci z sąsiednich starych budynków przychodziły na ich klatkę schodową z ciekawością.

W każdej klatce była osoba odpowiedzialna za porządek, taki dozorca. Nazywali ją "starszym". W naszym wejściu starszą była Anna, której wszyscy, od małych do dużych, bali się jak ognia.

Pani nie pracowała, dlatego zawsze wiedziała wszystko o każdym mieszkańcu klatki schodowej.

Kiedy Anna wychodziła ze swojego mieszkania, wszyscy witali ją z szacunkiem. Zażądała od każdego szczegółowego raportu: dokąd idzie, dlaczego jest sam i gdzie są jego rodzice. Tola zawsze była bardzo nieśmiała i dla niej przesłuchania tej pani były jak tortury.

W sąsiednim wejściu Tola miała przyjaciół, którzy byli bardziej żywiołowi i często robili jej psikusy.

Za każdym razem po ich psotach Anna organizowała przesłuchanie. Dziewczyna stała tam i słuchała jej moralizatorstwa.

Oczywiście nie tylko Tola przez to przechodziła, potrafiła postawić do pionu każdego, kto włączył głośno muzykę czy po prostu hałasował. Narzekanie sąsiadki nie miało końca, podobnie, jak jej dokuczanie!

Pewnego razu Anna poszła odwiedzić przyjaciółkę. Tola i jej przyjaciele zaczęli rysować kredą na ścianach wejścia. Nieśmiałą Tolę coś tknęło i napisała na drzwiach gospodyni: "Ciarupa".

Dziewczynka z zapartym tchem czekała na wieczorny powrót rodziców z pracy. Nie wiedziała, jak kłamać.

Ojciec zawsze jej powtarzał, że wszystko ma wypisane na twarzy, więc tego wieczoru spojrzał na córkę i zapytał:

- Czy jest coś, co chciałabyś mi powiedzieć?

- Nie — odpowiedziała, nie patrząc na ojca.

- Spotkaliśmy Annę i poskarżyła się nam, że ktoś narysował kredkami całe jej drzwi. Może to ty?

Ojciec usiadł obok córki:

- Dlaczego nie patrzysz mi w oczy?

Tola rozpłakała się, a ojciec mocno ją przytulił.

- Kochanie, musisz zdać sobie sprawę, że to, co zrobiłaś, nie jest takie złe. Każdy popełnia błędy. Ale ważne jest, aby zdać sobie z tego sprawę i spróbować to naprawić. Czy jesteś gotowa naprawić to, co zrobiłaś?

- Tak, zejdę teraz na dół i wszystko wyczyszczę, żeby Anna się nie dowiedziała.

- Będziesz musiała ją przeprosić - odpowiedział ojciec.

Tola nawet przestała płakać ze strachu. Dlaczego została tak okrutnie ukarana za jedno słowo?

- Nie ma znaczenia, ile słów napisałaś, najważniejsze jest to, że zdajesz sobie sprawę, że się myliłaś - powiedział surowo jej ojciec.

Tata przyprowadził córkę do drzwi i popchnął ją w stronę wyjścia. Tola szła powoli w stronę Anny, łzy spływały jej po policzkach. Tata stał w drzwiach i patrzył na nią. Droga powrotna była zamknięta.

Dziewczyna płonęła ze wstydu. Dochodząc do drzwi gospodyni, nacisnęła przycisk dzwonka, ale nikt jej nie otworzył.

Ucieszyła się, ale wtedy drzwi się otworzyły. Dziewczyna zacisnęła oczy i wyszeptała cicho:

- Pani Kowalska, ja to zrobiłam. Przepraszam!

Sąsiadka była zdezorientowana, ponieważ najmniej spodziewała się zobaczyć Tolę z takim wyznaniem. Zaprosiła dziewczynę do mieszkania i dała jej trochę słodyczy, po czym powiedziała:

- Tolu, jesteś taka dobra i odważna!

Tola nie spodziewała się usłyszeć takich słów i z zaskoczenia łzy natychmiast wyschły jej na policzkach.

- Kochanie, odwiedzaj mnie częściej!

Kiedy Tola wróciła do domu, zrobiło jej się lżej na sercu. Tego dnia zdała sobie sprawę, że Anna była naprawdę bardzo miła i wcale nie straszna.

Tola nie powiedziała rodzicom o przebiegu spotkania. Kiedy dziewczynka położyła się spać, przyszedł do niej ojciec i powiedział:

- Teraz czujesz się lepiej?

- Tak — odpowiedziała cicho córka.

- Musisz zapamiętać tę lekcję do końca życia. Jeśli czujesz się winna z jakiegoś powodu, musisz mieć odwagę, by najpierw o tym powiedzieć. Im szybciej to zrobisz, tym szybciej poczujesz się lepiej. Nie ma potrzeby nosić w sobie urazy.

Po tych słowach tata ucałował córkę i wyszedł z pokoju. Tola leżała i myślała o słowach ojca.

Oczywiście nie rozumiała jeszcze wszystkiego i w końcu cała mądrość słów ojca dotarła do niej, dopiero gdy dorosła.

- Tatusiu, jestem ci bardzo wdzięczna za tę lekcję!