Maria dojeżdżała do pracy, więc mieszkała w akademiku, a Iwan mieszkał z rodzicami. Dziewczyna była wyobcowana i niekomunikatywna, podczas gdy Iwan był zabawny i nikt nie rozumiał, jak udało im się zaprzyjaźnić.

Z czasem przyjaźń przerodziła się w coś poważniejszego, a potem nadszedł czas, aby chłopak zapoznał się z rodzicami Marii.

Dziewczyna prawie nigdy nie opowiadała o swoich krewnych, więc młody człowiek myślał, że są tacy sami jak jego rodzina. A jego rodzice mieli łatwe i wesołe usposobienie.

- Chciałam cię prosić, żebyś nie zwracał uwagi na moich rodziców — powiedziała Maria do Iwana. - Oni są naprawdę mili, tylko tak wyglądają.

Maria przedstawiła Iwana swojemu ojcu i matce. Surowe spojrzenie rodziców panny młodej lekko powaliło chłopaka, uśmiech zniknął z jego twarzy i poczuł się jak uczeń, który zrobił coś złego.

"Czy on mnie zje?" - przebiegło przez myśl Iwana, gdy spojrzał w twarz ojca swojej ukochanej. Mężczyzna wyciągnął rękę i przedstawił się.

Mama Marii miała równie surowy wyraz twarzy, ale jej głos był łagodniejszy. Trudno było znaleźć wspólne tematy do rozmowy z krewnymi Marii.

Odnosiło się wrażenie, że nienawidzą całego świata i są ze wszystkiego niezadowoleni. Iwan po raz pierwszy w życiu spotkał tak negatywnie nastawionych ludzi.

Para planowała zostać na noc w domu rodziców, ale Iwan nie mógł długo przebywać w takiej atmosferze, więc zdecydował, że wyjedzie.

Teraz zrozumiał, dlaczego jego ukochana okazała się tak nietowarzyska. Darzył Marię uczuciem, a jej krewni mieszkali daleko, więc nie zmienił zdania co do poślubienia jej.

Rodzice Marii na weselu siedzieli z kwaśną miną, w przeciwieństwie do ojca i matki Iwana, którzy świetnie się bawili.

- O i popaprana córka — zmartwił się ojciec panny młodej. - Zorganizowali tu jakiś cyrk.

- Tak — zgodziła się z mężem matka Marii. - Popatrz, jak się wystroiły swatki! Wystrojeni jak koguty, dorośli ludzie nie powinni się tak zachowywać? Błazny to błazny!

Na początku swojego małżeńskiego życia młoda para nie mogła się zdecydować, na co wydać pieniądze, które dostali z okazji ślubu.

Iwan zaproponował wyjazd na wakacje, a Maria przekonała małżonka, aby odłożył je na zakup mieszkania.

Początkowo był temu przeciwny, ale potem się zgodził. Po pewnym czasie Maria przejęła kontrolę nad rodzinnym budżetem.

Iwan nie był temu przeciwny. W tamtym czasie nie mógł sobie nawet wyobrazić, że będzie musiał błagać żonę o każdy grosz.

Po otrzymaniu pensji natychmiast wzięła od niego wszystko, a pieniądze znalazły się w tym samym kubku, w którym umieściła swoją pensję.

Dziewczyna nie chciała nawet słyszeć o dziecku, ponieważ pierwszym miejscem, jakie mieli, był zakup mieszkania. Matka i ojciec Iwana byli zaskoczeni takimi rozmowami, ale nie wtrącali się w życie syna.

Tuż przed Sylwestrem Maria oznajmiła wszystkim, że nie będą dawać prezentów ani organizować świąt, ponieważ potrzebują pieniędzy na inne rzeczy.

Następnie zabroniła Iwanowi prowadzić samochód, ponieważ nie jest to opłacalne. Dziewczyna nie znosiła gości, ponieważ trzeba było dać im coś do jedzenia:

- Nie powinniśmy wydawać pieniędzy na przyjmowanie gości, ale zbierać pieniądze na zakwaterowanie!

Ponadto Maria oszczędzała również na jedzeniu, kupowała wszystkie produkty ze zniżką. Nie można było nawet marzyć o chodzeniu do kawiarni, chodzeniu do domów przyjaciół i kupowaniu nowych rzeczy.

Nie robił awantury o to, że żona nie dała mu prezentu urodzinowego — to mu odpowiadało, ale kiedy zaczęła mieć do niego pretensje, że kupił swojej matce prezent, nie powstrzymał się:

- Dawałem i nadal będę dawał prezenty mojej rodzinie. Rozumiem, że mieszkanie jest potrzebne, ale bez przesady!

Maria nie pokłóciła się z mężem, ale przestała się do niego odzywać.

- Widziałeś, kogo wziąłeś za żonę — odpowiedziała jego matka, gdy zaczął narzekać na swoją żonę. - Nie narzuciliśmy ci jej, sam ją wybrałeś.

Kolejny skandal miał miejsce po tym, jak Iwan kupił swojej żonie bukiet kwiatów. Żona znów zaczęła go strofować za spuszczenie pieniędzy w toalecie.

- Wiesz, to ja spłukałem czas spędzony z tobą w toalecie! - odpowiedział Iwan. - Jestem zmęczony tym życiem i czy można to w ogóle nazwać życiem? Ty i ja dzielimy się pieniędzmi i rozstajemy się!

- Dlaczego dzielimy pieniądze na pół? - Maria zaczęła mieć pretensje. - Marnujesz pieniądze, a my musimy je dzielić. Nie jesteś lepszy od swoich krewnych, tak wydajesz!

- Smutno mi, że nie wiesz, jak żyć i jak cieszyć się życiem! - Iwan odpowiedział swojej żonie.

Po tym, jak Iwan przeprowadził się do rodziców, Maria dała mu tylko czwartą część sumy. Chociaż Iwan miał większą pensję, a na ślub tylko jego krewni dali pieniądze, ale żona myślała, że jest jej winien.