Następny mąż ją wyrzucił, nie czuła się komfortowo, mieszkając z nim. Dzieci nie są jego, pasierbica miała je z różnymi mężczyznami z poprzednich związków.

Według niej pieniądze ze sprzedaży jej części mieszkania gdzieś zniknęły, więc postanowiła zamieszkać z nami.

Nie tylko ja otworzyłam usta ze zdumienia, mój mąż myślał, że córka wreszcie znalazła swoje szczęście, kupiła mieszkanie, żyje długo i szczęśliwie, a tu taka wiadomość!

Próbowaliśmy jej podpowiedzieć, żeby wynajęła mieszkanie, ale odmówiła, powiedziała, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zapłacić czynsz.

Na pewno nie weźmie pożyczki, i tak nie ma z czego spłacać. Jej pensja jest przeciętna, więc nie wystarcza jej na wszystko, czego potrzebuje.

Nie mieliśmy innego wyjścia, jak dać jej pokój w naszym mieszkaniu. Zamieszkała tam z dwójką swoich dzieci.

Wraz z pojawieniem się Elki, mój mąż i ja nie mieliśmy już spokoju. Wnuki były tak hałaśliwe i niekontrolowane, że słychać je było w całym domu.

Córka męża nigdy mnie nie lubiła. Myślałam, że po ślubie mój ukochany i ja będziemy żyć szczęśliwie, to uczucie będzie trwać przez długi czas.

Jednak moja pasierbica dokonała zmiany. Zgadza się, jest o mnie zazdrosna. Nie zdziwię się, jeśli wkrótce dowiem się, że ma na koncie sporą sumę pieniędzy, tylko nie chce o tym mówić.

Dlaczego miałaby to robić? Nie będzie musiała za nic płacić przy tatusiu, a w międzyczasie będzie mogła więcej zaoszczędzić lub poznać innego zalotnika.

Skrycie o tym marzyłam, niech w jej życiu wydarzy się coś dobrego, żeby mogła od nas odejść.

W ciągu kilku dni jej pobytu w naszym wspólnym mieszkaniu, na dźwięk jej głosu dostawałam mdłości.

Szczerze mówiąc, nie chciałam dzielić przestrzeni mieszkalnej na pół, aby trzymać ją z dala od mojego wzroku.

Często wychodziła z domu, wracała późno, argumentując swoje zachowanie tym, że pracuje na 5 etatach jednocześnie.

Chce zaoszczędzić dużo pieniędzy, aby kupić własne mieszkanie. Wydaje mi się, że ona po prostu wychodzi i wiesza swoje dzieci na nas, jesteśmy jak darmowe opiekunki.

Zanim się obejrzę, dzieci wracają ze szkoły. Nie odrabiają lekcji, biegają po mieszkaniu do wieczora, zakłócając nasz spokój.

Pewnego wieczoru zasugerowałam Eli, żeby zapisała je na jakieś zajęcia, na przykład choreografię, jakiś sport, może teatr. Odpowiedziała, że nie ma pieniędzy.

Popularne wiadomości teraz

"Musisz mi wszystko przekazać", krzyknął syn

Historia związku Montserrat Caballe z mężem jest najbardziej wzniosła na świecie

Jeśli coś takiego pojawiło się na paznokciach to marsz do lekarza. To objaw poważnych dolegliwości, nie można tego lekceważyć

Niesamowita fotografia zielonego psa podbija sieć. Znana jest przyczyna jego dziwnego wyglądu

Pokaż więcej

Cóż, na wszystko ma wymówkę! Poza tym, zgodnie z nowymi przepisami, nie wolno obciążać dzieci zajęciami do wyboru, wystarczy to, co dzieje się z nimi w szkole. W domu muszą odpocząć i zrelaksować się.

Powiedziałam mężowi, żeby porozmawiał z córką. Powinien zatrudnić nianię albo coś w tym stylu! Nie muszę opiekować się jej dziećmi i pozbawiać się prywatności i wolnego czasu.

W moim własnym domu! Ogólnie rzecz biorąc, wraz z pojawieniem się Elki i wnuków męża w mieszkaniu, mój mąż i ja zaczęliśmy się od siebie oddalać.