Te słowa odciskają piętno nie tylko na jej życiu, ale także na jej dzieciach. Co jest ich winą? Czy ktoś myśli o dzieciach w takiej sytuacji?"

Usłyszałem dziś te słowa od młodego chłopca. To syn mojego przyjaciela. Jego słowa dały mi do myślenia i ma rację!

Ta etykietka "kuli u nogi", narzucona przez niezbyt mądrych ludzi, może odcisnąć nieprzyjemne piętno na życiu nawet od dzieciństwa...

"Miałem zaledwie 10 lat, kiedy mój tata zostawił mamę i mnie. Pamiętam, jak obiecał mi, że będzie się ze mną komunikował i powiedział, że kiedy dorosnę, wszystko zrozumiem. Miał rację, jego syn dorósł i wszystko zrozumiał.

W wieku 16 lat musiałem zrezygnować z mojego ulubionego sportu, ponieważ musiałem pracować, aby pomóc mamie opłacić media, kupić jedzenie i opłacić naukę.

Przez pierwsze dwa lata tata jeszcze pomagał finansowo, ale potem nagle ograniczył się do alimentów. A to, rozumiesz, nie są pieniądze, tylko grosze. Tylko na pokaz.

Żal mi było tych lat, kiedy uprawiałem sport, kiedy miałem przed sobą karierę, ale z powodu braku pieniędzy nie mogłem już jeździć na obozy treningowe.

Zdałem sobie również sprawę, że moja mama została sama z problemem w postaci mnie. Nie, nigdy mi tego nie powiedziała, nigdy nie narzekała, ani nawet tego nie okazywała.

Wszyscy tak mnie nazywali. Moje interakcje z ojcem stopniowo schodziły na dalszy plan. Spotkanie raz w miesiącu płynnie przerodziło się w raz na dwa miesiące, a potem całkowicie zniknęło. Prezent raz na rok, a i to nie zawsze.

Nie było sensu wymagać czegokolwiek od taty, obwiniać go czy robić mu wyrzuty. Wtedy dokonał wyboru.

Czy to normalne, męskie zostawić matkę swojego dziecka, kobietę, którą kiedyś kochałeś? Mama nigdy nie wyszła za mąż, ale przez całe życie mówiono jej w kuluarach, że jest rozwódką, że ma "przyczepę", że łamie zasady.

Nie narzekam. Chcę tylko przedstawić swój punkt widzenia. Zdałem sobie sprawę, że nie chcę powtórzyć losu moich rodziców.

Nie pozwolę, by moje dzieci dorastały bez miłości, czuły się niepotrzebne lub rezygnowały ze swoich marzeń.

Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby upewnić się, że mają wszystko, czego chcą i robią rzeczy, które chcą robić.

Wszystko musi być na czas, na przykład sportowcy mają krótkie kariery zawodowe, jeśli przegapisz swoją szansę w dzieciństwie, nie warto zaczynać.

Kiedy dorosłem i stałem się niezależny, zdałem sobie z tego sprawę. Moje życie potoczyło się dobrze, jestem na ostatnim roku studiów, pracuję.

Jestem nieskończenie wdzięczny mojej mamie za to, że się nie poddała i mnie wychowała. Dziadkowi za to, że nauczył mnie brać odpowiedzialność za siebie i nie narzekać, a babci za to, że była dla mnie miła i czuła.