Nasza córka miała zaledwie trzy lata, kiedy Ania powiedziała mi, że chce mnie zostawić. Wcześniej ona i ja zaczęliśmy się często kłócić i awanturować.
- Dlaczego kupiłeś ten stary samochód? To prawdziwy wrak! - skarciła mnie Ania.
- Nic się nie stało! Naprawdę potrzebujemy samochodu! Mówiłaś mi tyle razy!
- Sam go poprowadzisz! Nawet nie wsiądę do tego samochodu! To nawet nie jest samochód! To tylko koryto na kołach!
- Ale nie mam pieniędzy, żeby kupić nam drogi samochód. Pracuję już na dwa etaty! I spłacam kredyt hipoteczny!
- Pracujesz na dwa etaty, ale zarabiasz bardzo mało! - powiedziała mi.
Potem odwiedziła nas siostra Ani, Natalia. Bardzo kochała nasze dzieci i często je odwiedzała. Natalia zawsze przyjeżdżała do siostrzeńców.
- Och, dlaczego tak krzyczysz? Wciąż słyszę cię przy wejściu! - powiedziała Natalia. Pobawiła się z dziećmi, a następnie wychodziła.
Nasze relacje z Anią pogarszały się. Ania zaczęła często zostawać w pracy do późna, a Natalia spędzała coraz więcej czasu z naszymi dziećmi.
Zawsze wracałem późno do domu i nie zdawałem sobie sprawy, dla kogo staram się zarobić tyle pieniędzy.
- Nie mogę tak dalej! Nie mamy już normalnej rodziny! - Kiedyś powiedziałem do żony.
- W końcu zdałeś sobie z tego sprawę! Mam 29 lat i czuję się jak stara baba. Nie stać mnie na normalne ubrania! Nie jeździmy na wakacje, nie jeździmy nad morze! Ja też mam dość takiego życia!
- Tak dawno nie ugotowałaś mi porządnego posiłku!
- Och, więc potrzebujesz mnie tylko jako kucharki! - Anna była oburzona. - Mam dość tego życia! Odchodzę od ciebie! Zostawiam cię dla mężczyzny, który widzi we mnie kobietę! Wozi mnie normalnym samochodem, nie starym wrakiem, który masz czelność nazywać samochodem! - Anna powiedziała.
- Jak to odchodzisz?
- Tak, odchodzę! Niech dzieci zostaną z tobą! Nie mam gdzie ich zabrać!
- Ale nasza córka jest jeszcze taka mała! Jak ona sobie poradzi bez mamy?! - zastanawiałem się.
- Nosiłam i urodziłam nasze dzieci, a teraz ty je wychowasz! - powiedziała do mnie Anna.
Następnego dnia, kiedy wróciłem do domu po pracy, zdałem sobie sprawę, że Anna naprawdę spakowała swoje rzeczy i odeszła.
Zostałem sam z dwójką dzieci. Nie wiedziałem, co mam robić. Musiałem zwrócić się o pomoc do siostry mojej żony, Natalii. Nie odmówiła mi. Kiedy dowiedziała się, że Anka zostawiła mnie i dzieci, była bardzo zdenerwowana.
- Tak mi wstyd za moją siostrę! Nie wiem, jak mogła to zrobić: zostawić ciebie i dzieci!
Rok później Natalia i ja pobraliśmy się. Zdałem sobie sprawę, że była wspaniałą osobą i bardzo ją kochałem. Przez cały ten rok Anka odwiedziła nasze dzieci tylko raz i zadzwoniła do mnie kilka razy.
"Odchodzę od ciebie, ale zostawiam ci nasze dzieci", powiedziała mi żona
Anną i ja byliśmy małżeństwem przez prawie osiem lat. W tym czasie urodziło nam się dwoje dzieci: syn i córka.