- Co w tym złego? Mamy wspólne dziecko! - odpowiedziała synowa.

Naprawdę nie ma w tym nic złego. Co więcej, Natalia rozstała się z pierwszym mężem bez żadnych skandali. Niczym się nie dzielili, nie kłócili i nie obrzucali się wyzwiskami.

Dziecko Natalii z pierwszego małżeństwa ma już 8 lat. Po czterech latach od rozwodu ojciec chłopca wciąż płaci alimenty i aktywnie uczestniczy w jego życiu. Karol pomógł jej, gdy była na zwolnieniu lekarskim, zabrał do siebie syna, gdy Natalia wyjechała w podróż służbową. Nie uchylał się pod odpowiedzialności.

Po rozwodzie małżonkowie uregulowali swoje życie osobiste. Nie ma między nimi żadnych niejasności, więc mają wspaniałą relację.

- Kiedy Mara dowiedziała się, że mam dziecko, zmieniła się na twarzy, ale wkrótce znalazłam z nią wspólny język — mówi Natalia.

Nie każda teściowa tak potrafi, prawda? Chłopiec też ją polubił, więc rozwinęła się między nimi wzajemna miłość.

- Opiekuję się synem mojej synowej, ale wciąż marzę o własnych wnukach — powiedziała swoim przyjaciółkom.

Para planowała dziecko, ale nie tak szybko. Pewnego dnia syn Natalii trafił do szpitala. I właśnie tam jej były mąż po raz pierwszy zetknął się z jej obecnym mężem. Teściowa także zauważyła, że ojciec chłopca odwiedza małego pacjenta. Nie spodobało jej się to.

- Po co on przyszedł? Przecież ma własną rodzinę! Niech się trzyma od naszej z daleka! - zawodziła Maria.

- On się nie wtrąca. Jest ojcem Artka, więc ma pełne prawo interesować się jego zdrowiem i uczestniczyć w jego życiu — odparła Natalia.

- Ale ty jesteś mężatką! To niedopuszczalne. Dziecko powinno mieć jednego ojca. Czas zmienić nazwisko!

- Dlaczego? Mój syn ma ojca. Dobrego ojca! Mój były mąż rozwiódł się ze mną, a nie z dzieckiem.

Teściowa była oburzona za każdym razem, gdy eks się pojawiał. Nawet jego telefony doprowadzały ją do furii. Najwyraźniej myślała, że młodzi mogą zacząć od nowa, skoro byli dla siebie tacy mili.

- Natalia, dasz radę! Nie każdy mężczyzna jest w stanie zastąpić dziecku ojca, a mój Igor do tego dąży. Ale ty mu nie pozwalasz! Najwyższy czas odesłać Karola i zapomnieć o nim — powtórzyła teściowa.

- Bez względu na to, jak dobry jest Igor, mój syn ma własnego ojca. Skoro Karol chce uczestniczyć w wychowaniu dziecka i spotykać się z nim, nie będę mu niczego zabraniać. I to nie ma nic wspólnego z naszą rodziną. Kiedy Igor i ja będziemy mieli dziecko, wtedy zostanie ojcem, ale na razie jest "wujkiem Igorem" - powiedziała Natalia.

Teraz Igor nalega na jak najszybsze urodzenie dziecka, ale Natalia jest ostrożna. Ich stosunki są ostatnio zbyt napięte, więc wszystko może skończyć się rozwodem, a co ona zrobi z dwójką dzieci?