- Leszek, nie mam czasu. Muszę się przygotować do ślubu. Chcesz, żeby tacie wszystko się podobało, prawda? - Lena odpowiedziała, nie odrywając wzroku od telefonu.

- Chcę, odpowiedział Leszek i poszedł do swojego pokoju.

Chłopiec nie lubił nowej przyjaciółki ojca, ale zdawał sobie sprawę, że ojciec jest z nią szczęśliwy — i to było najważniejsze.

Matka Leszka była poważnie chora, więc ojciec postanowił zabrać go do siebie, aby 8-letnie dziecko nie widziało jej cierpienia. Lena nie była zachwycona decyzją narzeczonego, ale nie chciała kłócić się z Jurkiem.

Próbowała udawać troskliwą i kochającą macochę, ale nie wyszło jej to na dobre. Gdy tylko Jurek wychodził z domu, włączała kompletną ignorancję wobec Leszka. Nie była zainteresowana zupełnie obcym dzieckiem.

Kilka dni przed ślubem Jurek przypadkowo zobaczył historię przeglądarki na laptopie Leny. Z każdą sekundą było z nim coraz gorzej, bo informacje tam zawarte nie należały do przyjemnych.

- Jaka szkoła z internatem, Lena? - Jurek wbiegł do pokoju.

- O czym ty mówisz? Grzebałeś w moim komputerze? Nie wstyd ci? - Lena próbowała zmienić temat.

- Czekam na odpowiedź.

- On jest dla mnie obcy, rozumiesz? Chcę, żeby nasze dzieci mieszkały razem w tym mieszkaniu! Nie wie, jak się zachować, nie uczy się dobrze i jest łobuzem. Czego on nauczy moje dzieci?

- Lena, czy ty postradałaś zmysły? Jest wystarczająco zestresowany, a ty chcesz go oddać do placówki! Musisz mu pomóc, jeśli chcesz mieć ze mną przyszłość.

- Dlaczego podnosisz na mnie głos? Nie jestem nic winna ani tobie, ani twojemu synowi. Pozwól mamie się nim zająć, jeśli nie chcesz oddać go do sierocińca.

- Kiedy chciałaś dać mi znać o swoim planie?

Popularne wiadomości teraz

Nowe, zaskakujące informacje na temat stanu zdrowia córki Ewy Błaszczyk. Jest nadzieja

Co dalej z karierą Agnieszki Chylińskiej? Bardzo osobiste wyznanie wokalistki

Sensacyjne doniesienia o jednej z uczestniczek programu „Kuchenne rewolucje”. Mroczna historia z Podhala

Poznaj szczeniaka największej rasy psów na świecie

Pokaż więcej

- Po ślubie, żeby nie psuć nastroju. Mój przyjaciel pomoże nam to szybko załatwić, potrzebuję tylko twojej zgody.

- Nawet o tym nie myśl! Nie zdradzę mojego syna. To najdroższa mi osoba na świecie!

- A ja? Więc jestem dla ciebie nikim? Więc albo ja, albo on. Nie chcę z nim żyć!

- Syn! Wybieram swoje dziecko! To żaden problem znaleźć sobie inną kobietę!

- Kobietę? Nikt nawet na ciebie nie spojrzy! Kto potrzebuje mężczyzny z przyczepą?

- Za godzinę ma cię tu nie być. Nie chcę cię widzieć!

- A ślub?

- Nie zdajesz sobie sprawy, co się dzieje? Dokonałem wyboru. Pakuj się i wypad.

Lena nie wiedziała, co robić. Nie chciała wyjeżdżać. I była pewna, że Jurek dokona wyboru na jej korzyść. Gdy tak rozmyślała, zadzwonił dzwonek — kurier przyniósł paczkę. Była to suknia ślubna.

Dziewczyna wyrzuciła ją do kosza na śmieci i rozpłakała się. Postanowiła zadzwonić do przyjaciółki, aby z nią porozmawiać.

- Lenka, obudziłaś mnie! Co ty wyprawiasz? Przedślubna trema? - oburzyła się jej przyjaciółka.

- Ślub został odwołany... Możesz mnie odebrać? - Lena wyszeptała przez łzy.

- Jak to?

- Chciałam pozbyć się chłopaka, ale Jurek o wszystkim się dowiedział...

- Wiesz, Lenka, nie rozumiem cię. Nie pomyślałabym, że jesteś zdolna do czegoś takiego.

- Nie obchodzi mnie, do czego jesteś zdolna! Weźmiesz mnie?

- Nie, nie wezmę.

- W porządku. Wezmę taksówkę! Co z ciebie za przyjaciółka!

Jurek odebrał Leszka ze szkoły i razem poszli do kina.

- Tato, nie pomagasz dziś cioci Lenie? Musisz przygotować się do ślubu — zdziwił się syn.

- Nie, synu, nie będzie żadnego ślubu. Tak się składa, że ciocia Lena nie będzie już z nami mieszkać...

- To dobrze, tato. Wcale jej nie lubiłem.

- Wszystko będzie dobrze, synku. Zobaczysz! Na pewno w naszym życiu pojawi się kobieta, którą polubisz.