- Co się stało? - zastanawiała się Weronika.

Kobieta była bardzo zaskoczona, ponieważ jej matka była osobą o dobrym sercu. Jej ojczym, wręcz przeciwnie, jest człowiekiem o kłótliwym charakterze. Ciągle wszystkich krytykuje, dokucza i wygląda, jakby był zły na cały świat.

Gdyby nie miłość, matka Wery już dawno by od niego odeszła. Ale przez lata nauczyła się znajdować kompromisy i łagodzić wszystkie kłótnie.

- Dziadek kupił mi słodycze i nową lalkę. Bawiliśmy się nią cały weekend, a babcia wszystko robiła źle i nie chciała się ze mną bawić — odpowiedziała jej córka.

- Dlaczego nie chciała?

- Bo jest głupia! W głowie ma tylko pranie i sprzątanie.

- Pola, nie możesz tak nazywać swojej babci! Zrobiła to dla ciebie, żebyś jadła dobre jedzenie i nosiła czyste ubrania. I bardzo cię kocha. Nie wstyd ci?

- Tak mi powiedział dziadek!

Tak, to był styl ojczyma! Dlatego Wera nie była zaskoczona odpowiedzią córki. Lubił wszystkich wyzywać i siać epitety. Wybrał więc odpowiedni moment, by skierować wnuczkę na "właściwą" drogę. Weronika postanowiła porozmawiać z matką, żeby później nie było problemów.

- Wiesz, Wera, nie chcę niczego zmieniać i walczyć. A teraz wyjaśnię dlaczego... Polina jest moją własną wnuczką. Bez względu na to, co się stanie, zawsze będę ją kochać. Ale jeśli ona i Piotr mają relację, z której nie chcą się ze mną przyjaźnić, to tylko się z tego cieszę.

W żaden sposób mnie to nie obraża. Kupiłam jej słodycze i lalkę, po prostu powiedziałam jej, że to od jej dziadka. Więc ją do niego ciągnie, a on roztopił swoje serce miłością do tego dziecka.

Dla mnie ważne jest, żeby w rodzinie był spokój, reszta to drobiazgi — powiedziała moja mama.

- Czyli tata też nigdy nie dawał mi prezentów? - Wera roześmiała się.

Popularne wiadomości teraz

Katarzyna Cichopek już bez męża pręży swoje ciało na wakacjach. Aktorka coraz szczuplejsza

Serial „Ranczo” bawi i wzrusza nie tylko na antenie TVP. W Internecie można znaleźć kompilacje wpadek i zabawnych sytuacji z planu

Imponująca zabawa sylwestrowa u Mariusza Pudzianowskiego. Zjechali się do niego ludzie z całej Polski

Takie nieestetyczne plamki ma na ustach wielu z nas. W ten prosty sposób można sobie z nimi poradzić i pozbyć się na zawsze

Pokaż więcej

- Zgadza się. Dziecko powinno być szczęśliwe, bez względu na to, co dzieje się w rodzinie. Ważne jest, aby maluchy wiedziały, że są kochane. Takie dzieci wyrastają na spokojne, odpowiedzialne i nieskrępowane.

- Więc twój Piotrunia nie jest taki kochany? - Wera uśmiechnęła się.

- Ani słowa! Ostatnio obraził się na naszą kotkę.

- Co ona zrobiła?

- Kupił jej nową zabawkę, a ona nie chciała się nią bawić. Cały dzień na nią warczał, a ja nie mogłam zrozumieć, o co chodzi. Chciał, żeby mu podziękowała. Więc zaszyłam w środku suszoną kocimiętkę i teraz biega z nią jak szalona. Pogodzili się.

- Myślisz o wszystkich. Ale robisz to kosztem własnego szczęścia.

- Nie, córko. Kiedy w rodzinie jest spokój, czuję się najszczęśliwsza. Kiedy Pola dorośnie, zrozumie, że babcia nie jest głupia!

Weronika wiedziała, że jej mama jest wspaniała. Zdawała sobie sprawę, że wkrótce jej córka wszystko zrozumie, musi tylko trochę dorosnąć.