Postanowiłam go rozebrać i sprawdzić, czy miałam rację.

- Co ty wyprawiasz? Mamy kolejkę, a ty wszystkich wstrzymujesz — pielęgniarka zaczęła się oburzać, gdy rozbierałam dziecko.

W milczeniu kontynuowałam rozbieranie dziecka. Ręce trzęsły mi się tak bardzo, że moje ruchy wydawały się niezręczne. Ale kiedy dotarłam do pieluszki, poczułam się jeszcze gorzej.

- To dziewczynka! Gdzie jest mój syn? Co zrobiliście mojemu dziecku? Pomyliłaś dzieci! - Zaczęłam histerycznie krzyczeć.

Pielęgniarka była oszołomiona moją wypowiedzią. Natychmiast pobiegła na oddział położniczy, aby to sprawdzić. Wróciła po kilku minutach z moim dzieckiem i oddziałową oddziału.

Oboje zakryli oczy i przeprosili.

"Przepraszam, na litość boską. Chodzi o to, że położyli odrzuconą dziewczynkę w twoim łóżeczku i zapomnieli zmienić kartę. Ją też dziś wypisują, ale do domu dziecka.

To bardzo ładna dziewczynka. Zdrowa i silna, ale jej mama ją porzuciła. Wybacz nam, oto twój syn. Miłego dnia!" - powiedziała oddziałowa.

Nie chciałam się kłócić. Miałam tylko jeden cel — jak najszybciej wrócić z synem do domu. Ale w domu czułam się nieswojo.

Zaczęłam myśleć o tej dziewczynie. Było mi jej tak żal! Jaka ona jest teraz biedna! Nie rozumiem, co popycha kobiety do porzucania swoich dzieci na pastwę losu. To jakiś koszmar.

Mój mąż natychmiast zauważył, że jestem w złym nastroju i zaczął zadawać mi pytania. Z moich oczu popłynęły łzy, więc wszystko mu opowiedziałam.

Mój mąż powiedział tylko jedno: "Pakuj się".

Zdecydował, że musimy zabrać tę dziewczynkę. Dzieci zostały pomieszane z jakiegoś powodu, więc to było przeznaczenie.

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

Horoskop wedyjski. Jak określić swój znak według daty urodzenia

Smutne wieści płyną od Lecha Wałęsy. Prezydent trafił do szpitala. Co się stało

Takie nieestetyczne plamki ma na ustach wielu z nas. W ten prosty sposób można sobie z nimi poradzić i pozbyć się na zawsze

Pokaż więcej

Zostałam wypisana od razu z dwójką dzieci, ponieważ dyrekcja szpitala położniczego wyszła mi naprzeciw i rozwiązała wszystkie problemy z dokumentami.