Po raz pierwszy złożyła pozew o rozwód, gdy byłam w przedszkolu, a mój ojciec musiał przez cały czas płacić na mnie alimenty. Widywaliśmy się od czasu do czasu, ale nie nazwalibyśmy tego częstymi spotkaniami. Znacznie lepiej porozumiewaliśmy się, gdy skończyłam szkołę i stałam się dorosła.

Drugi małżonek w życiu mojej matki pojawił się, gdy kończyłam ósmą klasę, w tym czasie miałam młodszego brata, z którym dzieli nas różnica wieku nieco ponad piętnastu lat.

Wydawało się, że komunikacja z nowym małżonkiem mojej mamy układa się dobrze, ale w ciągu dnia mogliśmy się tylko przywitać, bo każdy był zajęty swoimi sprawami i nie było czasu na rozmowę.

Później poszłam na studia i w czasie, gdy prawie skończyłam tam naukę, mój ojczym odszedł, a moja matka musiała sama wychowywać pięcioletnie dziecko.

Zdawałam sobie sprawę, jak było jej ciężko, więc większość pieniędzy, które dostawałam w pracy, przeznaczałam na artykuły spożywcze lub media, więc moja mama nie musiała dużo oszczędzać.

Była bardzo szczęśliwa, że pomagam jej w tej sytuacji, ale coraz częściej mówiła, że nie powinnam jeszcze wychodzić za mąż i że powinnam spędzać więcej czasu z rodziną.

Nie zastanawiałam się zbytnio nad tym, co mówiła i chciałam pomóc mamie jeszcze bardziej, ponieważ mój brat był zbyt mały i nie był samodzielny, więc potrzebował stałego nadzoru.

Mamie trudno było pracować, bo po urodzeniu brata nie pracowała nigdzie od około pięciu lat i była już tak zmęczona, że nie miała siły pracować.

Ja byłam w takim wieku, że chciałam podróżować, chodzić do restauracji i na zakupy, ale większość mojej miesięcznej pensji trafiała do kieszeni mojej mamy, a ja miałam jej pomagać tylko przez jakiś czas, dopóki mój młodszy brat nie podrośnie i nie stanie się bardziej niezależny.

Skończyło się na tym, że utrzymywałam matkę i brata do czasu ukończenia przez niego szkoły średniej. Zapłaciłam również za wszystkich korepetytorów mojego brata, aby mógł pójść na studia, więc musiałam wydać jeszcze więcej pieniędzy przez ostatnie półtora roku.

Potem odetchnęłam z ulgą i ostrzegłam mamę, że nie zamierzam już oddawać jej większości mojej pensji i chcę w końcu wydawać pieniądze na siebie.

Tylko moja mama obraziła się za moje ostrzeżenie i powiedziała, że chciałaby, abym utrzymywała ją przez kolejne cztery lata, ponieważ mój brat musiał jakoś skończyć studia i nie było pewne, czy dostanie pracę zaraz po dyplomie.

Powiedziałam mamie, że kiedyś oprócz studiów musiałam też iść do pracy, ale wtedy życie było inne, więc nadal oddawałam jej część zarobionych pieniędzy.

Popularne wiadomości teraz

"Musisz mi wszystko przekazać", krzyknął syn

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

Sensacyjne doniesienia o jednej z uczestniczek programu „Kuchenne rewolucje”. Mroczna historia z Podhala

Nezwykła przeszłość Dagmary Kaźmierskiej. Jaką tajemnice skrywa gwiazda

Pokaż więcej

Na czwartym roku mój brat znalazł pracę i zdecydowałam, że teraz moja pomoc mamie nie jest już potrzebna, ale moja mama była zaskoczona, gdy zadzwoniła do mnie półtora miesiąca później i zapytała, dlaczego nie przelałam jej ponownie dwóch tysięcy, jak zwykle.

Kiedy przypomniałam jej, że mój brat ma już pracę, narzekała tylko, że nie dał jej ani grosza ze swoich zarobków, więc byłam jej ostatnią nadzieją, a zarabiałam prawie trzy razy więcej.

Mimo wszystko zdecydowałam się wysłać pieniądze, ale teraz było to 800 złotych, a nie dwa tysiące, jak wcześniej. Co więcej, mój brat skończył studia i podobno jego pensja była taka sama jak moja, ale moja matka nadal domagała się pieniędzy tylko od swojej córki.

Mój brat i ja odbyliśmy poważną rozmowę na temat utrzymania naszej matki, ale on powiedział, że nie da jej niczego, nie zamierza wysyłać mamie pieniędzy ot tak. Wydawałoby się, że rodziców nie trzeba pytać, czy potrzebują pieniędzy, jeśli wszystko jest jasne.

Ale moja mama wychowała swojego syna w taki sposób, że teraz wydaje pieniądze tylko na siebie. Pamiętam, że w dzieciństwie nie miałam nawet kieszonkowego, ale mój brat miał nowy telefon, markowe ciuchy i regularne wyjścia do restauracji co roku od podstawówki, a wszystko na mój koszt.

Mój brat doskonale o tym wiedział, ale dorósł i nawet mi nie podziękował! Niedawno miała miejsce sytuacja, po której nadal jestem w szoku, ponieważ mój ojciec odszedł około rok temu.

Zapisał mi swoje własne mieszkanie, ale zdążyłam już zaoszczędzić dość dużą kwotę, ponieważ spodziewałam się, że kupię własne mieszkanie.

W tym samym momencie moja mama zaczęła żądać ode mnie tych wszystkich pieniędzy, żeby mój brat mógł w końcu wziąć kredyt hipoteczny. W ogóle nie obchodzi jej, że ja te pieniądze zarabiam od bardzo dawna.

Wkrótce wyszłam za mąż za mojego ukochanego i dowiedziałam się o ciąży, na co moja mama zareagowała bardzo negatywnie, ponieważ wiedziała, że teraz na pewno przestanę dawać jej pieniądze, ale nigdy nie odważyła się poprosić o to mojego brata.

W końcu pokłóciłyśmy się o to, a moja mama była bardzo obrażona, jakby to była moja wina, że chciałam utrzymać własną rodzinę, a nie jej.

Ostatnio nasze rozmowy dotyczyły wyłącznie pieniędzy, co bardzo mnie irytowało. Od samego początku mama dziękowała mi za każdą złotówkę, którą jej dawałam, a teraz była obrażona, bo nie dawałam jej co miesiąc dwóch tysięcy...