Moja teściowa była przeciwna naszemu ślubowi. Nie marzyła o takiej synowej, bo moi rodzice nie mieli pieniędzy, koneksji ani dodatkowego mieszkania.

Nie wiem, czy zrobiła Dominikowi pranie mózgu, ale pobraliśmy się. Traktowała mnie jak służącą. Byłam jej "chłopcem na posyłki" i w milczeniu wykonywałam jej polecenia.

Mieszkaliśmy osobno, ale ponieważ mieszkanie należało do mojej teściowej, krewna była częstym gościem. Poza tym rodzice mojego męża pomagali nam finansowo, ponieważ Dominik jeszcze studiował.

Naprawdę trzymałam język za zębami, bo zdawałam sobie sprawę, że moja sytuacja nie jest korzystna. Teściowa wykorzystała to i posunęła się do zwykłego chamstwa.

Ale przy synu i w miejscach publicznych zachowywała się po przyjacielsku, więc nikt nie wiedział, co tak naprawdę do mnie czuje.

Ale ja też nie mam żelaznej cierpliwości. Za pierwszym razem, gdy otworzyłam usta i próbowałam się bronić, usłyszałam, jak mówi: - Zamknij gębę i pamiętaj, kto cię karmi!

Teraz zachowałabym się inaczej, ale wtedy po prostu się zamknęłam. Co miałam zrobić? Mieszkaliśmy w mieszkaniu mojej teściowej i ledwo wiązaliśmy koniec z końcem.

Zdawałam sobie sprawę, że mąż musi skończyć studia, więc nie mogliśmy odmówić przyjęcia jałmużny od teściowej. Miałam na rękach małe dziecko. Dokąd miałabym z nim pójść?

Mąż wiedział, że moje stosunki z jego matką nie były zbyt ciepłe. Nie był przyzwyczajony do kłótni z nią, więc nie wtrącał się w nasze konflikty.

Nie byłam gotowa na rozwód, więc nadal znosiłam wybryki jego matki. Niedawno udało mi się odegrać na wrednej babie...

Teraz nasz syn ma 15 lat. Teściowa mieszka sama, bo jej mąż zszedł z tego padołu kilka lat temu. Jej emerytura jest praktycznie zerowa, bo całe życie dostawała pensje na czarno.

Mnie i mężowi udało się wyjść na prostą finansowo i kupić mieszkanie. Teściowa sprzedała swoje dwupokojowe mieszkanie, bo musiała spłacić dług — teść miał wypadek i rozbił komuś drogi samochód.

Moja teściowa szybko zdała sobie sprawę, że teraz jest pod kreską i potrzebuje naszej pomocy. Jej emerytura nie wystarcza nawet na opłacenie rachunków za media.

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

Po pracy mąż otworzył drzwi i zdał sobie sprawę, że dzieci i żony nie ma, a meble zniknęły. Była tylko notatka

Tancerz powinien mieć nienaganną sylwetkę, prawda? Ten mężczyzna kompletnie temu przeczy, a mimo to jest znakomity w tym, co robi

Nezwykła przeszłość Dagmary Kaźmierskiej. Jaką tajemnice skrywa gwiazda

Pokaż więcej

Pomimo tego, że się z nią nie kontaktujemy, nie mam nic przeciwko temu, że mój mąż daje jej pieniądze. Ale teściowa nadal okazuje mi swoją niechęć.

Nie lubi też zbytnio swojego wnuka. Kiedy doszło do tego, że teściowa zaczęła się poddawać, powiedziała, że potrzebuje pomocy w domu. Zasugerowałam mężowi zatrudnienie opiekunki.

Ale nie! Jego mama chciała, żebym to ja nosiła za nią garnki. Kiedy przyjechałam, teściowa się uśmiechnęła. Zaczęła mi mówić, co mam robić.

- Przykro mi, ale się mylisz. Gosposia będzie wykonywać wszystkie prace domowe. Jeśli ci się to nie podoba, możesz robić to sama. Ale nie zamierzam biegać w kółko, próbując cię zadowolić. Mam dość biegania w kółko! - рowiedziałam jej.

Moja teściowa próbowała coś odpowiedzieć, ale przypomniało jej się zdanie, które powtarzała mi, gdy byłam młodsza. Czy daję pieniądze na jej utrzymanie? Daję!

Więc powinna siedzieć cicho i pamiętać, kto ją karmi. A jeśli zacznie forsować swoje prawa, zostanie sama. Mam gdzie ulokować swoje pieniądze, więc jest to korzystne dla obu stron.

Moja teściowa przemyślała swoje zachowanie. Nie sądzę, żeby znowu się popisała. Więc zemściłam się i pozbyłam się ciężaru na sercu.