W końcu zakochanie przyćmiewa umysł, czasami nie dając czasu nawet na spojrzenie na obiekt swojej adoracji. Ile historii zaczęło się od nagłego uczucia, które zakończyło się nieszczęśliwym małżeństwem. A historia Anny nie jest wyjątkiem. Kilka lat temu nie mogła uwierzyć w swoje szczęście, a teraz z przerażeniem zdała sobie sprawę, że połączyła swoje życie z obrzydliwą osobą, która nawet nie ukrywała swoich zdrad.

Ślub poszedł z hukiem, Anna była niesamowicie szczęśliwa. W końcu teraz była nie tylko dziewczyną najlepszego faceta, ale jego legalną żoną. A on jest jej mężem. Sama świadomość tego faktu wprawiła dziewczynę w nieopisany zachwyt.

Miesiąc miodowy minął. Nowożeńcy zamieszkali w mieszkaniu podarowanym przez rodziców. Anna i Paweł rozpoczęli pełnoprawne życie rodzinne pod jednym dachem. Na początku wspólne życie nie było łatwe. Często dochodziło do kłótni między nimi. Jednak z biegiem czasu młodzi ludzie zdobywali coraz większe doświadczenie i mądrość. A wraz z tym powstała także rodzinna idylla.

Paweł zaczął się dziwnie zachowywać już w trzecim roku małżeństwa. Stał się bardziej skryty i mniej czasu spędzał w domu. W odpowiedzi na pytania, gdzie zniknął, Paweł całował Annę w czoło i wysyłał ją do łóżka.

Dziewczyna początkowo to znosiła, ale potem nie mogła zignorować swoich podejrzeń

Wkrótce stało się jasne, że Paweł ma kochankę. Anna zobaczyła parę z ulicy, gdy siedzieli w kawiarni i trzymali się za ręce. Chciała wlecieć do środka i zrobić awanturę, ale się bała. Nie chciała wyjść na pośmiewisko przed tak wieloma ludźmi.

Wieczorem tego samego dnia Inna opowiedziała mężowi o swoim odkryciu, na co Paweł zareagował co najmniej dziwnie.

- I co z tego? – zapytał takim tonem, jakby chodziło o źle wyprane rzeczy. - Teraz wiesz. No i co? - zapytał bezczelnie i z pewnością siebie. - Dobrze, że już wiesz, męczące było już to ciągłe ukrywanie się - dodał.

Anna była zaszokowana tak wielkim brakiem wstydu swojego męża. Spakowała swoje rzeczy i wychodząc, kazała sprzedać ich wspólne mieszkanie i zażądała części otrzymanych za nie pieniędzy. Paweł, choć początkowo wyśmiał ją i szydził, z pomocą sądowego wyroku musiał zrobić to, czego żądała zdradzana żona... 

Jednak to nie był koniec! Zanim złożyła pozew o rozwód, udała się do kochanki męża i poinformowała, że już niebawem jej oblubieniec zostanie z niczym. Kochanka niemal natychmiast go opuściła, znając plany Anny.