Nowa nieruchomość otwiera przed jej właścicielami szereg nowych możliwości i udogodnień. Poprawia jakość życia i generalnie działa na przyszłość.

Niestety są też czynniki negatywne, które mogą popsuć Ci humor w tym dniu. Na przykład podatki, cena, nagłe wiadomości o hałaśliwych sąsiadach lub zepsutym okablowaniu. Jednak przede wszystkim twoi krewni, którzy lubią wtrącać się we cudze sprawy lub, co gorsza, domagają się swojego udziału w twojej nowej nieruchomości, mogą rozczarować.

W wieku 62 lat dobrze orientuję się w trendach modowych, prenumeruję kilka aktualnych magazynów, aktywnie prowadzę portale społecznościowe, a nawet mały kanał na YouTube.

Ze zrozumieniem dzisiejszych trendów wszystko jest w porządku

Poza tym całkiem sporo wolnego czasu poświęcam na aerobik i modelowanie, przez co wiele młodych dziewczyn może pozazdrościć mi figury. I nie kłamię, sami zobaczcie, jak wielu przedstawicieli nowego pokolenia w ogóle o siebie nie dba: lenistwo, złe nawyki, obżarstwo. A być pięknym i przyciągać swoim wyglądem to nawet nie praca, to styl życia.

Uważam, że kobieta nie powinna orać jak koń pociągowy. Nikt tak naprawdę nie powinien, naprawdę, ale mężczyźni po prostu robią to lepiej. Kobieta rodzi się dla wygody i bezpieczeństwa. Kreatywność i samorealizacja. Każdego dnia musi się rozwijać i zachwycać innych samą swoją obecnością.

Więc wcale nie cierpię z powodu tego, że nigdy w życiu nie pracowałam. Mój mąż, który niedawno opuścił nas dla lepszego świata, był człowiekiem wyrozumiałym. Utrzymywał mnie, wspierał i bronił jak źrenicę oka. Powiedział, że ma z czym porównywać, bo pierwsza żona wyssała z niego wszystkie soki życia. Nasze spotkanie było więc dla niego początkiem nowego, lepszego życia. I doskonale to rozumiem.

Jednak teraz go zabrakło. Nie mieliśmy własnych dzieci, a z pierwszego małżeństwa pozostał tylko syn, mój pasierb. Facet jest jednak całkiem fajny. Cichy, spokojny, o ojcowskim spojrzeniu i pewnym głosie. Nigdy nie mieliśmy z nim żadnych problemów, zawsze traktował mnie z szacunkiem.

Było jasne, że ojciec wyjaśnił mu wówczas wszystko w sposób zrozumiały. Jednak jego żona, moja synowa, to inna sprawa. Nigdy nie widziałam bardziej zjadliwej i chytrej dziewczyny. Szara mysz w wielkich okularach i kępką włosów na głowie.

Złośliwa i chciwa, zwęszyła zyski

Po odejściu męża zdałam sobie sprawę, że nie mogę długo mieszkać w naszym mieszkaniu. Wszystkie meble, ściany, okna - wszystko mi o nim przypominało. Cierpienie nie powinno się zwiększać, wiem to na pewno, więc coś trzeba było pilnie zmienić. Zdecydowałem się sprzedać nasze dawne mieszkanie i zamiast tego kupić coś mniejszego. Dostałam nowe mieszkanie, które praktycznie nie było gorsze od starego pod względem materiału i wykonania, a teren za oknem zachwycał zielenią i śpiewem ptaków.

Jednak moja synowa zakłóciła mi mój spokój. Zaczęła wydzwaniać i biadolić swoim zachrypłym głosem, że powinnam sprzedaż skonsultować z krewnymi zmarłego. Liczyła też na to, że nasze mieszkanie trafi do niej i mojego pasierba, który ani razu nie skrytykował mnie za moją decyzję...