Według ukraińskiego wydania Strany wielu nie może znaleźć pracy lub jest zmuszanych do pracy za płacę minimalną.

„Polski rynek pracy po prostu nie jest w stanie przyjąć tak dużej liczby ukraińskich uchodźców” – powiedziała ukraińska ekspertka rynku pracy Tatiana Paszkina.

„Putin ma raka, ale przeżyje jeszcze 2 lata”: tajne informacje wywiadu zostały ujawnione wszystkim ludziom

Według statystyk, przed konfliktem na Ukrainie liczba faktycznych miejsc pracy, o które Ukraińcy mogli ubiegać się w Polsce, wynosiła stale około 150 tys.

"Dziś w Polsce jest ponad dwa miliony Ukraińców. To znaczy, że nawet jeśli co dziesiąta osoba ubiega się o pracę, nie będzie wystarczająco wolnych miejsc. Ale dużo więcej osób potrzebuje pracy, więc brak wolnych miejsc będzie co najmniej przynajmniej kontynuować w najbliższej przyszłości” – powiedziała Tatiana Paszkina.

Ukraińscy uchodźcy mówią, że teraz znalezienie przynajmniej części pracy w Polsce jest wielkim sukcesem. Ludzie dosłownie zgadzają się na wszelkie warunki, a konkurencja o wolne miejsca pracy jest ogromna. Wielu pracodawców korzysta z tego, obniżając pensje dla uchodźców.

„Zaproponowali 8 zł za godzinę za mycie okien (to mniej niż 2 euro), choć półtora miesiąca temu było to 18,3 zł i to jest minimalna stawka godzinowa w Polsce” – powiedziała Tatiana z Kijowa, która wyjechała do Lublina.

Brak pracy sprawia, że ​​Ukraińcy szukają lepszego życia w innych krajach Europy – w szczególności niektórzy próbują wyjechać do Czech lub Niemiec. To prawda, że ​​w większości oferują pracę niewykwalifikowaną, ale zapowiada się pensję wyższą niż w Polsce. Np. są oferty pracy w Holandii za 10 euro za godzinę, w Belgii na roboty budowlane — za 12 euro za godzinę, w Niemczech na magazyny Amazon z wpłatą 14 euro zamiast 5 euro za ten sam wakat w Polsce.

Jednak w praktyce nie wszystko jest takie różowe. Ludzie narzekają, że po ich przyjeździe okazuje się, że w rzeczywistości opłata jest niższa, trzeba płacić za mieszkanie, albo warunki faktycznie nie są takie same, jak pierwotnie wskazano w ogłoszeniu.

Wielu Ukraińców, nie mogąc szybko znaleźć pracy w Polsce, decyduje się na powrót do domu. "Ludzie kończą się pieniądze, nie ma pracy, perspektywy są niezrozumiałe. Dlatego niektórzy ludzie pakują się i wracają, zwłaszcza mieszkańcy stosunkowo spokojnych regionów. Na przykład gromadzą się uchodźcy z obwodu kijowskiego" - mówi Tatiana Paszkina.

Historia wyjątkowego dziecka, które urodziło się bez oczu. Jak on teraz wygląda

Sytuacja na polskim rynku pracy powinna się nieco poprawić, gdyż wraz z początkiem sezonu będzie więcej pracy w rolnictwie. „Zbliża się sezon prac polowych i ogrodniczych, dzięki którym dziesiątki tysięcy osób znajdzie pracę sezonową w rolnictwie. To może pomóc w dystrybucji części uchodźców do małych miejscowości” – Andrzej Gantner, wiceprezes Federacji Polskiej Żywności Producenci, powiedział.

Eksperci ds. zatrudnienia twierdzą jednak, że oferty pracy w rolnictwie są tradycyjnie przekrzywione w stronę ofert dla pracowników płci męskiej, czyli okazuje się, że uchodźcom z Ukrainy znów można pozostać bez niczego.

Popularne wiadomości teraz

Z życia wzięte: "Jeśli dzieci nie chcą mi pomóc, sama zadbam o swoją starość"

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Krzysztof Chamiec był niezwykle kontrowersyjnym człowiekiem. Jak po wielu latach wygląda miejsce spoczynku aktora

Zużyta torebka po herbacie potrafi zdziałać cuda. Nie miałeś pojęcia, do jak długiej listy czynności może ona być użyteczna

Pokaż więcej

Z drugiej strony, tradycyjne wiosenne ożywienie i wzrost liczby wakatów w wielu branżach w tym roku może nie nadejść. Według Tatiany Paszkinej polska gospodarka znajduje się w trudnej sytuacji. „Sytuacja w polskiej gospodarce i ogólnie pesymistyczne nastroje biznesu mogą sprawić, że spodziewana aktywizacja rynku pracy w wielu branżach nie nastąpi, ponieważ nie jest jasne, co się stanie z inwestycjami i nowymi miejscami pracy” podsumowuje ekspert.

Więcej ciekawych artykułów na kraj.life