To przecież większość potępia z litości: to przez wiek, a nawet mała emerytura. I ogólnie żyli swoim życiem i dużo widzieli. Jaki jest twój biznes? I tak dalej i tak dalej. Ale faktycznie ktoś musi poruszyć ten temat.

W końcu nie każda babcia potrzebuje pomocy. Co więcej, są tacy, którzy nawet w nagłej potrzebie nigdy nie dadzą znaku i nie poproszą o pomoc. Fundamentalny. Nie powiem, że to dobrze, ale w porównaniu ze starszymi emocjonalnymi „wampirami” jest znacznie lepiej. Nie karm tych ludzi chlebem, tylko niech narzekają na życie i wydają rozkazy.

Oni zawsze wiedzą lepiej 

Wiesz, praca w biurze na pewno nie może się równać z pracą na polu czy w kopalni. Ale ja, drobna dziewczyna w wieku 32 lat, wciąż mam trudności. Ciągle musisz zapamiętywać mnóstwo informacji i patrzeć przed monitor. A wszystko, czego chcę, to być traktowanym z godnością i dużą szklanką latte podczas przerwy na lunch.

Do niedawna mi się to udawało. Zszedłem na pierwsze piętro budynku, usiadłem w kącie małej kawiarni i wpatrywałem się w ścianę, delektując się pachnącym drinkiem i myśląc o swoim. Świetny czas, powiem ci. Ale ostatnio wszystko się zmieniło. Pewna staruszka zaczęła przychodzić do mojej ulubionej kawiarni i było to w czasie, kiedy mieliśmy przerwę na drugie śniadanie. Rzuciła mi się w oczy, gdyż ganiła obsługę za to, że nie chcą jej obsłużyć poza kolejką. Widziałam też, jak gwizdnęła kilka kostek cukru, chociaż cukier jest tam za darmo.

Któregoś dnia idę do kawiarni. I mają fulla: grupa turystyczna postanowiła zabrać ze sobą „trochę tankowania” i nie liczyła, że ​​zajmie to trochę czasu. Cóż, trzeba ustawić się w kolejce. A po 10 minutach, kiedy już prawie dotarłem do upragnionego celu, weszła ONA, królowa, władczyni morza. Z męczennikiem „och!” Babcia obeszła kolejkę i bez wyrzutów sumienia stanęła przede mną.

Stwierdziłam, że wykorzystująca swój wiek seniorka chce sobie ze mną zagrać, jak z innymi. Wepchnęła się przede mnie, potrącając torebką. Odezwałam się do niej, każąc iść na koniec kolejki. Powiedziałam, że wepchnęła się i że teraz jest moja kolej. Spojrzała na mnie oburzona, wzięła już wdech, by powiedzieć mi, gdzie jej zdaniem jest moje miejsce, ale ja jednym krokiem stanęłam przed nią, rozpychając się łokciami - nawet nie próbuj mnie dotknąć - ostrzegłam...

Nie pozwolę nikomu wykorzystywać ludzi, a przynajmniej mnie...