Wychowanie dzieci jest bardzo ważne, ponieważ bezpośrednio determinuje stosunek dzieci do ojca i matki w przyszłości. Ważne jest, aby znaleźć odpowiednie podejście, zachowanie, a nawet pomyśleć o pewnych zewnętrznych uwarunkowaniach, takich jak krąg społeczny.

Przez całe życie nie rozumiałam, jak inni ludzie budują ze sobą silne, niezawodne relacje. Być może jestem tym samym samotnym wilkiem, do którego mężczyźni tak bardzo starają się być podobni.

Jako dziewczyna nie miałam najlepszego przyjaciela, ani przyjaciółki...

Wychodząc za mąż byłam pewna, że ​ będziemy dla siebie nie tylko mężem i żoną, ale także dobrymi partnerami i przyjaciółmi. I na początku tak było. Studiowaliśmy na tej samej uczelni, rozumieliśmy swoje problemy i staraliśmy się jakoś okazywać wzajemną pomoc i wsparcie.

Jednak rozwiedliśmy się. Po studiach chciałam robić jakiś wspólny biznes, zarabiać, rozwijać się. Ale mój mąż wybrał coś innego. Zwykła praca zmianowa, od wypłaty do wypłaty i typowa rutyna w dwupokojowym mieszkaniu po starym remoncie.

Moje ambicje nie pozwoliły mi tak tego zostawić. Pomimo tego, że w tym czasie mieliśmy już dwoje dzieci, orałam i nie bałam się podejmować ryzyka. Ale mąż zdecydował, że główny cel życia został już osiągnięty i teraz można po prostu płynąć z prądem. Podzieliliśmy majątek, dzieci oczywiście zostały ze mną. Z czasem rozwinęłam się w sprzedaży ubrań, a gdy rozkwitła era internetu, mogłam zarobić jeszcze więcej, zapewniając moim dzieciom wszystko, czego potrzebowały do rozwoju.

Po latach harówki, gdy dzieci pozakładały własne rodziny i doczekały się własnych wnuków, usłyszałam od nich, że nadeszła pora, abym przekazała im swoją firmę i już teraz zapisała na nich wszystko, co posiadam. Powody? Jak tłumaczyli, nie chcieli, aby ich ojciec i jego dzieci z nowego związku dostali cokolwiek. Byłam w szoku, bo oczywistym było, że firma powstała dawno po rozwodzie, więc ich ojciec nawet nie mógł myśleć o otrzymaniu czegoś po mnie, nie mówiąc już o jego dzieciach spłodzonych z inną kobietą. Tyle pieniędzy na edukację i rozwój dzieci, a tu taka wtopa intelektualna! Zapewniłam swoje dzieci, że po mojej śmierci dostaną dokładnie to, na co zasłużą...