Oczywiście nie wszyscy i nie zawsze. Ale niestety takie historie zdarzają się wszędzie.

Zeszłego lata poznałam miłego, młodego mężczyznę. W tym czasie byłam sama od dość długiego czasu. Postanowiłam pobrać specjalną aplikację do randek i ruszyć na poszukiwania tego jedynego. Jakubowi spodobało się moje zdjęcie, a mi jego. „Perfect match” (idealne dopasowanie), jak mówią w takich przypadkach.

Czas naszych randek był wyśmienity. Przez 2 miesiące spotykaliśmy się prawie codziennie...

Kuba pięknie się mną opiekował, interesował się moim życiem. Naprawdę dobrze się razem bawiliśmy.

Czy randki zapoczątkowane online naprawdę mogą być tak udane?

Kochaliśmy się namiętnie: nigdy w życiu nie czułam się tak zrelaksowana. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczęło się sypać. Kuba przestał do mnie dzwonić i pisać. I nie odpowiadał na moje telefony. Po kilku dniach po prostu mnie zablokował. Z dnia na dzień straciłam dostęp do jego telefonu i wszystkich profili społecznościowych.

Próbowałam zrozumieć, co zrobiłam źle i dlaczego mnie odepchnął, niczego nie wyjaśniając. Ale wszystkie moje próby umieszczenia naszego związku na odpowiednich półkach poszły na marne. Przyjaciele pocieszali mnie, ale to nie pomagało. W pewnym momencie postanowiłam za wszelką cenę dowiedzieć się całej prawdy.

Założyłam nową skrzynkę pocztową i za jej pośrednictwem zarejestrowałam się w sieciach społecznościowych pod męskim nazwiskiem. Poszłam na jego stronę i po prostu zdębiałam. Były tam zdjęcia, których nigdy wcześniej nie widziałam. Co więcej, sądząc po datach, były one specjalnie przede mną ukryte. Na zdjęciu jakaś dziewczyna w uścisku z Jakubem. Na drugim pocałowali się, a na trzecim złożyli sobie przysięgę małżeńską.

Gula w moim gardle została zastąpiona szlochem, gdy zobaczyłam, że ta dziewczyna jest w ciąży. A zaledwie kilka zdjęć później Kuba stał pod szpitalem położniczym z małym niebieskim zawiniątkiem w dłoniach. „Więc chłopiec” - pomyślałam i zamknęłam stronę Jakuba na zawsze.

Zdałam sobie sprawę z tego, że facet chciał zaspokoić swoje potrzeby, gdy jego żona była w ciąży i gdy po urodzeniu dziecka, nie mógł liczyć na intymne kontakty. Trzeba być łajdakiem, by zrobić coś takiego własnej żonie, oraz komuś, kogo w sobie rozkochał tylko dla własnych przyjemności, by zaraz porzucić. Niech moja historia będzie dla wszystkich przestrogą, zanim przyjdzie do głowy pomysł, aby założyć konto na portalu randkowym!

Warto o tym wiedzieć: Coraz więcej widzę pań postarzonych makijażem. Im starsza kobieta, tym ostrożniej powinna go używać

Nie przegap: Po uroczystości pochówku, trafiła na ulubiony płaszcz przyjaciółki. Gdy odruchowo włożyła ręce do kieszeni płaszcza, wyczuła kartkę papieru

Zerknij: Z życia wzięte. "Macie miesiąc, żeby się wyprowadzić", powiedziała teściowa po naszym ślubie