Potrzebujesz przygotować się do egzaminów? Mam plan treningowy na dni i godziny. Zarabiać pieniądze? Nie ma problemu - mogę to jeszcze przełożyć. Oświadczyłeś się? Dobra, ale musisz wcześniej omówić wszystkie kontrowersyjne punkty, aby nie brać rozwodu za miesiąc.

Szczerze mówiąc, wiem, że nie jest to możliwe. Jeśli zawsze bierzesz wszystko na siebie, możesz się wypalić. Ale tak właśnie żyję. Dzięki Bogu, że Michaił nie bał się moich dziwactw. Nawet mu się to podobało, bo wiedział, że będę wszystko kontrolowała, aby on mógł się zrelaksować.

Za pierwszym razem wszystko było super. Michał pomagał mi w domu i przy dzieciach. Tak, a ja dzięki samoorganizacji dobrze sobie ze wszystkim radziłam, więc nie było problemów.

Jednak pewnego dnia okazało się, że muszę iść do szpitala z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego. Musiałam tam zostać na dłużej. Bardzo martwiłam się, jak mój mąż poradzi sobie z dziećmi bez mojej pomocy. Ciągle do niego dzwoniłam i pytałam, jak tam sobie radzą.

Przecież Michaił nigdy nie zostawał sam na gospodarstwie i nawet nie wiedział, co kochają dzieci, co robią po szkole, gdzie są ich ubrania itp. Lekarze już mnie przeklinali, bo ciągle byłam pod telefonem, a powinnam odpocząć i zregenerować się. Nie było sensu liczyć na babcie.

Dlaczego tak się martwisz? Twój mąż nie jest małym dzieckiem. Tak, a dzieci są całkiem duże, więc wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że są nakarmieni i ubrani, a reszta to bzdury, uspokajały mnie współlokatorki.

Przekonały mnie tak mocno, że uwierzyłam. Nie było sensu panikować, jeśli wszyscy żyli i mieli się dobrze, prawda? Ponadto zostawiłam szczegółowe instrukcje dla męża. W końcu nie mogę kontrolować wszystkiego w nieskończoność - to taki sam rodzic, jak ja.

Po wypisie wróciłam sama do domu, bo mąż był zajęty. Kiedy przekroczyłam próg, moje serce prawie stanęło. Nie jestem nawet w stanie opisać, w jak okropnym stanie znajdowała się łazienka, kuchnia i inne pomieszczenia. Ubrania leżały porozrzucane na podłodze, a zlew był pełen brudnych naczyń. W mieszkaniu unosił się taki smród, jakby mieszkały w nim jakieś bezdomne dzieci.

Ponieważ nikogo nie było w domu, zabrałam się za sprzątanie i gotowanie. Kiedy mój mąż przyjechał wieczorem z dziećmi, znowu poczułam się niedobrze. Wydawało się, że w tym tygodniu dzieci nie kąpały się i nie przebierały. Były takie brudne i zaniedbane, jak z dysfunkcyjnej rodziny.

Teraz wiem, że albo oni, albo ja... Nadal będę wszystko kontrolować, aby moja rodzina nie wyglądała jak włóczędzy. Najważniejsze to nie chorować!

O tym pisaliśmy ostatnio: "Tata pocałował mamę w rękę i pobiegł do kuchni, żeby coś ugotować. Po drodze strzepnął kurz z mebli"

Kiedy wrócił z pracy, pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było umycie rąk i pobiegnięcie do dziecka.
Nie spojrzał na nakryty stół, nie chwycił świeżej gazety, ale pospieszył do Filipa, aby go nakarmić, ukołysać w ramionach.

Mama musi odpocząć

„Mama musi odpocząć” — wyszeptał do Filipa, trzymając naszego syna w ramionach. I śpiewał ulubioną kołysankę, gdy dziecko zasypiało. – Mama musi odpocząć – mruknął sennie, wstając w nocy, żeby zmienić pieluchę naszemu skarbowi. Spokojnie czekał, aż dziecko będzie zadowolone, a następnie ostrożnie położył je do łóżka.

Popularne wiadomości teraz

Po pracy mąż otworzył drzwi i zdał sobie sprawę, że dzieci i żony nie ma, a meble zniknęły. Była tylko notatka

Giganci filmowi. Piętnastu najwyższych aktorów w Hollywood

To on jest autorem perfekcyjnych fryzur Dagmary Kaźmierskiej. Fryzjer ma coraz więcej klientek z całej Polski

Imponująca zabawa sylwestrowa u Mariusza Pudzianowskiego. Zjechali się do niego ludzie z całej Polski

Pokaż więcej

„Mama musi odpocząć” – powtarzał, gdy próbował samodzielnie nakarmić naszą zachciankę łyżeczką. „Mama musi odpocząć” – powiedział mój mąż, idąc na spacer z małym Filipem, abym miała chociaż trochę czasu na pobycie sam na sam ze sobą. „Mama musi odpocząć”, chytrze mrugnął do syna, który zażądał świeżej bajki i zaczął opowiadać kolejną wymyśloną w drodze historię. „Mama musi odpocząć” - powiedział do już początkującego ucznia, który nie mógł rozgryźć tych wszystkich liter i cyfr. I cierpliwie tłumaczył dziecku niezrozumiały materiał.

– Mama musi odpocząć – syknął do Filipa, który wracał późnym wieczorem po regularnych spotkaniach z przyjaciółmi. I te słowa zamykały wszystkie doświadczenia minionych dni, chroniły przed wszelkimi problemami, niepowodzeniami i zmęczeniem. A łzy ulgi napłynęły mi do oczu. Było zrozumienie, że wszystko jest w porządku, że wszystko jest dobrze...

Babcia też musi odpocząć
Następnie zastąpił słowo „matka” słowem „babcia”, a miłość do męża nabrała nowego wigoru. „Babcia musi odpocząć” – przekonywał wnuczka, kiedy ten zaczął kaprysić, zostając u nas na pierwszą noc bez mamy i taty. Moje serce od razu się uspokoiło, a wnuk szybko zasnął przy słowach kołysanki dziadka.

„Babcia musi odpocząć”, wyszeptał do wnuka, przygotowując się do pierwszego wędkowania z nim. „Babcia musi odpocząć”, powiedział stanowczo wnukowi i podał mu słuchawki, aby piosenki z nowomodnego smartfona nie rozbrzmiewały na całej ulicy... Moja miłość do męża kwitła, wraz ze mną, gdy mogłam, choć chwilę odpocząć...