Nigdy nie znał swoich biologicznych rodziców, nigdy ich nie widział, dlatego bardzo cieszył się z komunikowania się z krewnymi swojej żony. W rodzinie zastępczej nie czuł się kochany ani potrzebny, opiekunowie potrzebowali go tylko do ubiegania się o liczne świadczenia. Powiedzieli mu o tym otwarcie.

Po ślubie młodzi ludzie przenieśli się do rodziców Aliny, ponieważ nie mieli własnego mieszkania. Przez krótki czas para mogła mieszkać z ojcem, zaczął dużo pić, czym zatruwał życie innym.

- Za czym tęsknisz? Mieć swój własny pokój, żyć! Wtedy całe mieszkanie odziedziczą wnuki, więc bądź zajęty posiadaniem dzieci.

- Tato, czy możemy teraz zamienić mieszkanie? Artkowi i mnie wystarczy jednopokojowe mieszkanie, weź sobie dwupokojowe, żeby było przestronne. Wtedy dasz swoim wnukom wszystko, czego zapragniesz!

- Co jeszcze przyszło ci do głowy! Moi rodzice dali mi to mieszkanie, ale chcę je zostawić wnukom, nie tobie!

Mama Aliny jest skromną kobietą, zawsze starała się łagodzić wszelkie konflikty, a nie kłócić się. Rodzice byli pracowici, wszystko co mają, zarobili własnymi rękami. Tylko teraz ojciec zaczął ostatnio dużo pić, a mama się go boi. Przez pewien czas nowożeńcy mieszkali razem z rodzicami Aliny, a następnie udali się do wynajętego mieszkania.

Piotr był zły i urażony zięciem, że nie chciał z nim pić. Mężczyzna wierzył, że mieszkają w jego domu, co oznacza, że ​​muszą przestrzegać zasad. Alina obraziła się na ojca, bo tysiąc razy powtarzała, że ​​Artur nie pije żadnych alkoholi, więc nie ma co go zmuszać do startu.

W rodzinie wszystko jest w porządku, dopóki ojciec nie pije, ale ostatnio takie dni stały się rzadkością. Młodzi małżonkowie nie żałowali wyjazdu, ponieważ wyznają różne wartości rodzinne. Tak, przychodzili w odwiedziny, pomagali rodzicom, rozmawiali.

Alina kilka razy próbowała poruszyć temat wymiany przestrzeni życiowej, ale bezskutecznie. Wtedy Artek powiedział jej, że od teraz powinni polegać tylko na własnych siłach, nie ma gdzie czekać na pomoc.

Artek przez następne dwa lata pracował rotacyjnie, a Alina znalazła drugą pracę. Udało im się więc zebrać zadatek i kupić własne mieszkanie. Na parapetówce ojciec wzniósł toast gratulacyjny, a na koniec podsumował.

- Jak dobrze się stało. Gdybym wtedy przystał na twoje namowy i zamienił mieszkanie, nic byś sami nie osiągnąłi, tylko siedziałbyś nam dalej na karku.

Mama cicho szepnęła, że ​​głową wszystkiego jest ojciec. Alina spojrzała na męża, który postanowił niczego nie komentować. Teraz są usamodzielnieni, udało mu się utrzymać rodzinę. Pora pomyśleć o powiększeniu rodziny...

O tym pisaliśmy: Z życia wzięte. Poszłam na urodziny teściowej, chociaż ona i moja mama urodziły się tego samego dnia

W zeszłym tygodniu świętowaliśmy urodziny mojej teściowej.

Popularne wiadomości teraz

Po pracy mąż otworzył drzwi i zdał sobie sprawę, że dzieci i żony nie ma, a meble zniknęły. Była tylko notatka

Sylwia Bomba i Ewa Mrozowska w nowych duetach w Gogglebox. Już wiadomo, z kim wystąpią

Dorosła córka Jolanty Fraszyńskiej i Roberta Gonery poszła śladami rodziców. Jej ojciec ma jedno marzenie

To dlatego nie ma go już z nami. Splot nieszczęśliwych zdarzeń sprawił, że fani musieli go opłakiwać

Pokaż więcej

Daliśmy jej multicooker od naszej rodziny, o którym marzyła od bardzo dawna. A mama się na mnie obraziła, bo w tym dniu też obchodzi urodziny.

Jednak ja zdecydowałam się pojechać na urodziny do teściowej, a nie do matki
Mama nie może się do tego przed sobą przyznać, ale mamy z nią trudne relacje. Częściej komunikujemy się z teściową niż z matką. Jako dziecko brakowało mi uwagi matki i nauczyłam się radzić sobie bez jej pomocy. Zawsze miała ważniejsze rzeczy ode mnie, a jej wychowanie polegało na tym, że wieczorem sprawdzała pracę domową i karciła mnie, jak czegoś nie zrobiłam w domu.

Ani jeden poranek, ani jedno ukończenie szkoły nie sprawiło, że moja mama była szczęśliwa i wspierała mnie. Moim jedynym wsparciem była moja babcia, ale zmarła, gdy miałam 10 lat. Przez jakiś czas mieszkaliśmy z ojczymem. Był dobrym człowiekiem, opiekował się mną lepiej niż moja mama, był zainteresowany sukcesami w nauce, spacerował ze mną. Byłam bardzo samotna, kiedy nas opuścił.

Teściowa nauczyła mnie gotować, stała się mi bliższa niż własna mama. Kiedy przychodziłam zmęczona po pracy, zawsze robiła herbatę, a wieczorami rozmawiałyśmy o wszystkim. Tego mi brakowało przez całe życie. Potem zaczęłam nazywać moją teściową mamą, ponieważ zaczęłam czuć się częścią rodziny.