Głównym celem programu „Chłopaki do wzięcia” jest pokazanie społeczeństwu prawdziwego życia, jakie toczą samotni mężczyźni na wsi. Podczas natłoku codziennych obowiązków brakuje im szczerej i oddanej miłości. Decydują się więc na udział w programie z nadzieją, że pomoże im odnaleźć kobietę ich życia.

Trudy życia na wsi

Trudno się nie zgodzić, że życie samotnego mężczyzny na wsi nie jest najłatwiejsze i nie dostarcza zbyt wielu wrażeń. Częste problemy, przeważnie finansowe to tylko jeden z niewielu trudów codziennego dnia, z jakimi muszą się zmagać.

Podczas wszystkich edycji programu widzowie mieli okazję poznać wielu, często bardzo różniących się od siebie mężczyzn. Wielu z nich od razu zyskało ogromną sympatię widzów.

Fani programu „Chłopaki do wzięcia” z zaciekawieniem czekają na kolejne odcinki swojego ulubionego paradokumentu. Jednak to, co ostatnio wyszło na jaw, może być szokiem dla wielu z nich.

Drażliwy temat pieniędzy

Dotychczas producenci „Chłopaków do wzięcia” utrzymywali, że aby zapewnić jak największą prawdziwość osób, które występują w programie, wynagrodzenie nie jest wysokie, a czasem praktycznie wcale go nie ma. Według ich teorii, im wyższa pensja za udział w programie, tym mniejsza autentyczność aktorów.

Fani programu byli więc pewni, że w przypadku osób, które wzięły udział w „Chłopakach do wzięcia” tak właśnie jest. Większość była praktycznie pewna, że grający tam mężczyźni nie dostają za swoje „role” żadnego honorarium. Prawda okazała się jednak znacznie inna.

Głos na ten temat zabrał reżyser „Chłopaków do wzięcia” – Jerzy Morawski.

- W dokumencie nigdy nie powinno być gaży dla uczestników. Istnieje wtedy podejrzenie, że bohaterowie, zamiast szczerze opowiadać o sobie, będą zmyślać i naginać rzeczywistość. My nie jesteśmy w stanie ich sprawdzić, oprócz tego, co widzimy i co oni mówią. Ale wszyscy, którzy oglądają "Chłopaków do wzięcia” widzą, jak niektórzy żyją ­– powiedział w jednym z wywiadów Jerzy Morawski.

Dodał on także, że aby trochę ułatwić uczestnikom programu ciężkie życie na wsi, mają oni wypłacane skromne wynagrodzenie.

- Przyjeżdżamy i widzimy, że nie mają co jeść, że nie mają pracy, dlatego dajemy pieniądze, aby im trochę pomóc. Ale tak naprawdę nie ma budżetu na honoraria dla uczestników, to nie jest telenowela i napisane role. To jest życie – tłumaczył reżyser „Chłopaków do wzięcia”.

Popularne wiadomości teraz

Syn przyprowadził do domu narzeczoną. "Nie myśl sobie, że sprzedam mieszkanie, gdy się ożenisz ", powiedziała matka

Syn Jarosława Bieniuka skończył dwa lata: Martyna Gliwińska pochwaliła się zdjęciem dorosłego Kazika

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

To on jest autorem perfekcyjnych fryzur Dagmary Kaźmierskiej. Fryzjer ma coraz więcej klientek z całej Polski

Pokaż więcej

Czy zatem takie działania nie wpływają negatywnie na autentyczność mężczyzn, którzy biorą udział w programie?

Jak informował portal Kraj: ODWAŻNA NAUCZYCIELKA ZDJĘŁA KRZYŻ ZE ŚCIANY. NIE MOŻE UWIERZYĆ W TO, CO ZGOTOWAŁ JEJ LOS

Przypomnij sobie: ICH MAŁŻEŃSTWO PRZETRWAŁO 70 LAT. JAKIE RADY MAJĄ DLA OSÓB, KTÓRE CHCĄ ZBUDOWAĆ TRWAŁY ZWIĄZEK

Portal Kraj pisał również: NIESAMOWITA WIĘŹ POMIĘDZY NIANIĄ, A JEJ PODOPIECZNĄ. KOBIETA ZROBIŁA WSZYSTKO, BY POMÓC DZIEWCZYNCE