W młodości Robertowi Lewandowskiemu brakowało pieniędzy na wszystko. Niesamowite wyznanie piłkarza multimilionera

Choć wielu zarzuca Lewandowskiemu, że potrafi zrobić pieniądze z niczego i zależy mu wyłącznie na majątku to jego najbliższe otoczenie i przyjaciele wiedzą, że nie zawsze było różowo. Oboje z Anią Lewandowską (z domu Stachurską) pochodzili z niezamożnych rodzin i gdy wchodzili w dorosłość nie śmieli nawet marzyć o tym, że po kilku latach będą mieli na koncie kilkadziesiąt milionów euro.

Jako nastolatek Robert Lewandowski mógł tylko marzyć o wielkiej karierze piłkarskiej, potężnych pieniądzach czy międzynarodowej sławie. Dziennikarzom „Twojego Stylu” Robert Lewandowski postanowił opowiedzieć o trudnych początkach kariery piłkarskiej, szczególnie o finansach w czasach młodości.

Szczere wyznanie Roberta Lewandowskiego w wywiadzie dla „Twojego Stylu”. Opowiedział o śmierci taty, pasji do motoryzacji i pieniądzach

Robert Lewandowski przyznał, że w całym jego życiu najtrudniejszym momentem była śmierć ukochanego taty. Ojciec odszedł, gdy przyszły piłkarz Bayernu Monachium chodził do pierwszej klasy liceum. Robert dowiedział się o śmierci taty, gdy pewnego dnia wrócił do domu ze szkoły, a tam czekały na niego z wiadomością mama i siostra, całe we łzach.

Jak sam przyznaje, to był największy cios, jaki mógł otrzymać od losu. Dziś piłkarz jest szczęśliwym tatą pierwotnej córki Klary, a Ania Lewandowska już za kilka dni urodzi drugie dziecko.

To jednak nie wszystko. Robert Lewandowski postanowił podzielić się z czytelnikami wspomnieniami z okresu młodości. Okazuje się, że oboje z Anią Stachurską musieli zmagać się z niedostatkiem, gdyż oboje pochodzili z niezamożnych rodzin i ciężko im było wspólnie związać koniec z końcem.

Często brakowało im nawet na jedzenie, ale jak sami wspominają byli wówczas bardzo szczęśliwi i świetnie im się układało. Trudna sytuacja finansowa jedynie wzmocniła ich związek.

Robert Lewandowski wspomniał sytuację, gdy przez przypadek zepsuł ich ówczesny samochód, Fiata Bravo. Jadąc złożyć dokumenty na studia, najechał na wystający w bramie kołek, przez co uszkodził miskę olejową. U mechanika dowiedział się, że będzie musiał za naprawę zapłacić 1400 złotych, których nie miał, gdyż jako młodziutki piłkarz dostawał tylko 2000 złotych stypendium.

Wówczas Ania postanowiła, że złożą się na usunięcie usterki po połowie.

Jak informował portal Kraj  NIESAMOWICIE ZASKAKUJĄCY GEST JEDNEGO Z NAJBARDZIEJ UZNANYCH SPORTOWCÓW NA ŚWIECIE. NIEWIELE OSÓB SPODZIEWAŁO SIĘ TEGO PO PIŁKARZU

Przypomnij sobie  RODZINNA TAJEMNICA ROBERTA LEWANDOWSKIEGO UJRZAŁA ŚWIATŁO DZIENNE. PIŁKARZ BARDZO PRZEŻYŁ PEWNĄ SYTUACJĘ, ZMIENIŁA JEGO ŻYCIE O 180 STOPNI

Portal Kraj pisał również  SIOSTRA ROBERTA LEWANDOWSKIEGO ZACHWYCA URODĄ. FANI PIŁKARZA SĄ POD WRAŻENIEM