Pewnego dnia młody mnich, który dopiero co złożył śluby, otrzymał swoje pierwsze zadanie w klasztorze - przepisać kilka kościelnych modlitw, psalmów i ustaw... Pracując nad zadaniem, zauważył, że inni duchowni przepisują podobne teksty nie z oryginału, ale z wcześniejszych (już kilkakrotnie przepisanych) kopii. Z zaskoczeniem podzielił się swoimi wątpliwościami z przełożonym klasztoru:

Ojcze, bracia przepisują teksty nie z oryginału, ale z kopii, a co jeśli w pierwszej kopii ktoś przypadkowo popełnił błąd? W końcu ci, którzy przepisują, powtórzą go...

Hmm, mój synu - odpowiedział ojciec-następca - w sumie robimy to od wieków... Ale w twoich rozumowaniach jest logika - i z tymi słowami zszedł do archiwum znajdującego się w podziemiach pod klasztorem, gdzie od wieków przechowywano oryginały, do których nikt nie zaglądał od dziesięcioleci, ponieważ wszystko było przepisywane z kopii.

Odszedł i... zniknął...

Po upływie dnia od jego zniknięcia zaniepokojony młody mnich zszedł do archiwalnych pomieszczeń, aby dowiedzieć się, gdzie zniknął święty ojciec. Czy coś mu się stało? Nie odnalazł go od razu... Ale zaglądając do jednego z najdalszych pomieszczeń, nagle zobaczył świętego ojca. Ten siedział w medytacji przed otwartym foliantem i coś mruczał pod nosem.

Co się stało, święty ojcze? - wykrzyknął zdumiony mnich - Co się stało?!

Świętuj! - zawołał ojciec przełożony. - Słowo to było "c-e-l-e-b-r-a-t-e"! A nie "celibate"!

Uwaga!

Celebrate - świętować, cieszyć się;

Celibate - wstrzymywać się (od seksu - jedno z podstawowych zasad katolicyzmu).

Morał z tego taki, że zawsze należy porównywać z oryginałem!