Moja mama mówiła mi jako małej: "Nie bądź samolubny i dziel się z przyjaciółmi, ale zawsze pamiętaj tych, którzy przychodzą do ciebie tylko po cukierki. To nie są przyjaciele".

Moja mama mówiła mi w piekarni: "Jeśli będziesz jeść ciastka, nie będzie miejsca dla męża".

Moja mama mówiła mi w szkole: "Ucz się, dziecko, po to, aby potem robić tylko to, co chcesz, a nie to, co tylko potrafisz".

Moja mama mówiła mi oddając mnie na lekcje muzyki: "Gra w klasykę w dziedzińcu skończy się za kilka lat, ale muzyczne wrażenia pozostaną na zawsze".

Moja mama mówiła mi w szkole baletowej: "Nie musisz stawać się baletnicą, ale właściwa postawa dodaje siły charakterowi i 10 cm do wzrostu".

Moja mama mówiła mi w młodości: "Miłość jest wspaniała, ale przede wszystkim trzeba nauczyć się kochać siebie".

Moja mama mówiła mi w czasie studiów: "Weź butelkę dobrego wina i po prostu porozmawiaj z tymi, którzy cię nie lubią".

Moja mama mówiła mi, gdy płakałam: "Kogo żalujesz? Siebie? Wyciągnij wnioski! Do reszty bądź twardy".

Moja mama mówiła mi podczas rozwodu: "Mylić się jest normalne, najważniejsze to pracować nad błędami. A teraz musisz wyrzucić tę sukienkę i kupić nową".

Moja mama powiedziała mi później: "Póki żyję, rozwiążemy każdy problem, ale kiedyś będziesz musiała radzić sobie bez mnie".

Moja mama powtarzała mi przez całe życie: "Nie oddawaj ostatniego, nie wpadaj w uzależnienie - oddawaj tylko to, co możesz, dbaj przede wszystkim o siebie".

Wiem, że nie zawsze byłam idealną córką, ale moja mama zawsze mówiła mi: "Jestem z ciebie dumna, dziecko! Jesteś dla mnie najlepsza!"