Teraz ma inne życie i piękną kochankę, do której odchodzi. To bardzo ją poruszyło. Za trzecie dziecko mąż błagał łzami w oczach. Pierwsze to dziewczynki, a on chciał syna. Urodził się syn, ale okazało się, że również nie jest potrzebny.

Oficjalnie rozwiedli się. Przekazywał pieniądze żonie raz w miesiącu, zabronił jej składać pozwy o alimenty. Mieszkanie, w którym została z dziećmi, było matki męża, a on ostrzegł, że jeśli postanowi walczyć o alimenty w sądzie, zostanie bez mieszkania.

Tak żyli od darowizny do darowizny. Mógł przelać dziesięć tysięcy, a mógł również rzucić kilka groszy. Ale potem na jego stronach w mediach społecznościowych pojawiały się kolorowe zdjęcia z wakacji z kochanką.

Paulina olała wszystko i po prostu skreśliła męża ze swojego życia, zaczęła żyć dla dzieci. Nowych związków nie planowała, doskonale zdając sobie sprawę, że z trójką dzieci, z których jedno jest niemowlęciem, nie ma szans.

Kiedy najmłodszemu było 2 lata, do ich przychodni pediatrycznej przyszedł nowy pediatra - Paweł. Ma trochę ponad 30 lat, ale jest dobrym lekarzem. Trafił do nich na wizytę, gdy dzieci razem zachorowały. Potem jakoś wpadł do ich domu, żeby odwiedzić dzieci.

Potem "przypadkiem" spotkali się na placu zabaw. I takie "przypadki" zdarzały się coraz częściej. A potem już nie ukrywając, powiedział, że mu się podoba. Zaczęli się spotykać, niedługo potem zrobił jej oświadczyny. Zgodziła się.

Ustalili dzień ślubu, musiała powiedzieć o tym byłemu mężowi. I tu zaczęło się najciekawsze. Kiedy się dowiedział, natychmiast przyjechał do nich. Przedtem nie było go przez rok, a dzieci już o nim zapomniały, a najmłodszy w ogóle nie pamiętał. Zaczął krzyczeć, że nie pozwoli, aby jego dzieci wychowywał inny mężczyzna. Paulina go wyrzuciła.

Dwa dni później przyszedł opiekun, złożono skargę, że Paulina nie opiekuje się dziećmi, wyprowadza dziwnych mężczyzn do domu. Natychmiast zadzwoniła do Pawłа, a on przyjechał. Opiekunowie obejrzeli mieszkanie, dowiedzieli się wszystkiego o Pawle i porozmawiali z Pauliną. Opiekun zrozumiał, skąd się bierze ta sytuacja i zgodzili się, żeby nie przeszkadzali im bez powodu.

Następnego dnia były mąż zadzwonił i zapytał, czy Paulina nie zmieniła zdania. Paulina powiedziała "nie". Wtedy powiedział, że w takim razie może pakować rzeczy i wyprowadzić się z mieszkania. Wieczorem pojawił się Paweł i powiedział, że mają się pakować.

Paweł nie miał swojego mieszkania, a raczej miał bardzo małe mieszkanie jednopokojowe, które nie nadawało się dla rodziny pięcioosobowej. Dlatego Paulina nie rozumiała, dokąd ich zabiera, a Paweł milczał.

Dotarli do dużej wiejskiej posiadłości. Dom był widocznie nie nowy, ale solidny. Okazał się to dom matki Pawłа. Paulina zaczęła mówić, że nie pójdzie - bała się, jak zareaguje przyszła teściowa. A tu wyszła ona.

"No i co tu siedzimy? Kogo czekamy? Szybko z samochodu. Upiekłam babeczki dla moich wnuków."

Paulina nie wiedziała, co powiedzieć. Jej była teściowa wykreśliła ich z życia jeszcze przed rozwodem. Uważała, że nie nadaje się na babcię. A tu nazywa wnukami dzieci Pauliny kobieta, która widzi ich po raz pierwszy.

Popularne wiadomości teraz

Jak prać białe skarpetki w kuchence mikrofalowej: przydatny hack na życie, o którym nie wszyscy wiedzą

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

To, co dzieje się na tym wideo przechodzi ludzkie pojęcie. Sposób, w jaki porusza się różaniec od papieża Jana Pawła II zadziwia internautów

Takie nieestetyczne plamki ma na ustach wielu z nas. W ten prosty sposób można sobie z nimi poradzić i pozbyć się na zawsze

Pokaż więcej

Matka Pawłа okazała się bardzo zrozumiałą kobietą. Ojciec Pawłа zmarł, gdy był mały, а jej drugi mąż wziął ją z małym dzieckiem na ręce. Nigdy nie zbeształ jej i uważał Pawła za swojego własnego syna. Dlatego wszystko rozumiała.

Żyją razem od ponad roku, najmłodszy nazywa Pawłа tatusiem, a dziewczynki na razie Pawłem. Nie zmuszają ich do niczego i nie proszą, żeby mówili inaczej. Najważniejsze, żeby im było wygodnie. Były mąż dzwonił przez pewien czas jeszcze z groźbami, ale jakoś się uspokoił. Może zrozumiał, że Paulina też musi żyć dalej, albo może został odciągnięty na kolejne intrygi.