Całą zimę obie czytamy różne metody i sposoby, by wiosną zastosować je w praktyce. A niedawno dowiedziałam się, jak rosną nasiona marchwi (i nie tylko marchwi) na papierze toaletowym. Dzisiaj opowiem o tym wszystkim szczegółowo!

NASIONA MARCHEWI NA PAPIERZE TOALETOWYM

Chciałabym, aby grządki były równe, a kiełkujące nasiona znajdowały się w równej odległości od siebie. Ale przecież nie będziesz chodzić z linijką po ogrodzie! I tak oto w jednym sklepie internetowym natknęłam się na ciekawe urządzenie.

To taśma siewna, na której równomiernie rozmieszczone są nasiona marchwi i innych warzyw. Już zaczęłam marzyć, jakie będę miała schludne grządki i jak sąsiadka będzie mi zazdrościć. Ale kiedy marzyłam i dodawałam potrzebne paski nasion do koszyka, tam pojawiła się bardzo duża suma.

Zrozumiałam, że to jest zbyt drogie dla naszego budżetu. Ze smutkiem zamknęłam stronę tego sklepu internetowego. Ale myśli o taśmach siewnych nie opuszczały mnie. I zaczęłam szukać sposobów, aby zrobić je sama.

Tani sposób wysiewu nasion

Pewnego razu wpadłam na pomysł. Wiele razy niezastąpiona w różnych sytuacjach okazała się papier toaletowy.

Jest cienki, łatwo rozpuszcza się w wodzie i przez niego nasiona szybko kiełkują. Ziemi nie zaszkodzi, ponieważ bardzo szybko się rozłoży.

Od razu wzięłam się do pracy. Ugotowała kleister z mąki i wody. Ochłodziłam go, aby ciepła temperatura nie uszkodziła nasion. Na próbę wzięłam nasiona marchwi. Po ostygnięciu kleisteru rozłożyłam na stole taśmę z papieru toaletowego. Ścisłe w centrum, w równych odstępach, nałożyłam kropki kleisteru.

Jeśli ktoś wątpi w swoje zdolności geometryczne, może użyć linijki i ołówka, aby wszystko starannie zaznaczyć. Na nałożone kropki położyłam nasiona marchwi. Warto kłaść nie po jednym, ale przynajmniej kilka nasion, dla pewności. Następnie złożyłam papier wzdłuż na pół. Utworzyła się długa kieszeń. Trzeba ją ostrożnie zwinąć w rulon do wiosny.

Kiedy nadszedł sezon letniskowy i przyszła pora na siew marchwi, wyjęłam swoje nasiona marchwi na papierze toaletowym. Wykopałam płytką, długą bruzdę i rozwinęłam w niej swój rulon. Przykryłam ziemią i podlałam.

Marchew tego sezonu nigdy nie zapomnę. Wszystko było równe, piękne i duże. A grządki z własnoręcznie wykonanymi taśmami wysiewnymi cieszyły oko. Całe lato sąsiadka chodziła i pytała mnie, jak udało mi się to zrobić. Oczywiście podzieliłam się z nią swoim sekretem. Teraz zimą zbieramy się przy filiżance herbaty i robimy taśmy wysiewne na kolejny sezon letniskowy.

Jakie ogrodowe sztuczki stosujecie na swojej działce?

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

Opowieść: Mąż mojej siostry wprowadził się do naszego mieszkania. Zaczął zachowywać się bardzo bezczelnie, a siostra go wspiera

Historia diamentu Titanica: dlaczego Rose wyrzuciła wisiorek za burtę

Nezwykła przeszłość Dagmary Kaźmierskiej. Jaką tajemnice skrywa gwiazda

Pokaż więcej