Czasem różne pokolenia mają trudności z porozumieniem się ze sobą. To normalne, ponieważ dorastały w różnych czasach. A wartości każdej osoby są różne. Kiedy się zderzą, dochodzi do konfliktu. Tak jak u bohaterów naszej dzisiejszej historii. Kobieta postanowiła wywieźć stare meble i oddać je dzieciom. Ale ci byli niezadowoleni, ponieważ liczyli na coś innego.

WYWIÓZŚĆ STARE MEBLE

Niedawno mój mąż i ja spojrzeliśmy na nasze mieszkanie i postanowiliśmy, że czas na odświeżenie czegoś. Wszystko wygląda dobrze, ponieważ w swoim czasie zainwestowaliśmy dużo w remont i meble. Po prostu trochę nam się znudziły nasze stare meble i chcielibyśmy wprowadzić jakieś zmiany. Przecież wprowadziliśmy się do tego mieszkania 10 lat temu. Więc postanowiliśmy zmienić meble w sypialni i kuchni.

Wywiezienie starych mebli na wysypisko byłoby głupie, ponieważ są one w dobrym stanie. Dlatego postanowiliśmy zaproponować dzieciom, aby zabrali nasze meble. Oni niedawno wprowadzili się do nowego mieszkania i zakończyli tam remont. My z mężem pomogliśmy im wpłacić pierwszą wpłatę, daliśmy pieniądze na remont. Ale oni nadal śpią tam na materacu i jedzą na podłodze. Więc pomyśleliśmy, że meble na pewno by im się przydały.

Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiej reakcji od nich. Syn wydawał się zadowolony, ale reakcja jego żony ostudziła jego zapał. Zadalam pytanie, co jest nie tak. Ona tylko skrzywiła usta i powiedziała: „Moja mama nigdy by nam nie zaoferowała staroci. Kupiłaby nam nowe meble”.

To bardzo mnie dotknęło. Czyli moja synowa myśli, że jako starszym osobom nie potrzebujemy nowych mebli. Że lepiej pomóc młodej rodzinie niż kupować coś dla siebie. Ale przecież my już pomogliśmy im z mieszkaniem i remontem. Oni sami jeszcze wiele nie osiągnęli, starczyło tylko na materac i kilka taboretów. Teraz jeszcze kręcą nosem na dobry mebel.

Wtedy nie wytrzymałam i powiedziałam jej: "Droga, najpierw uzbieraj sobie chociaż na takie starocie, a potem będziemy rozmawiać. Póki co u was w domu jest tani materac i kilka taboretów, nie mamy o czym rozmawiać. Jeśli nie chcesz mebli, oddamy je komuś innemu!"

Nie odrzuciłam pomysłu na odświeżenie mebli, ale teraz niech oni sami decydują. Co o tym myślisz, czy postąpiłam słusznie?