Czerwcowe przyjęcie urodzinowe Dagmary wydawało się świetną okazją do zacieśnienia naszej przyjaźni wśród najbliższych. Jestem mamą dwójki dzieci, a moje dzieci, Sebuś i Natalka, są nieodłączną częścią mojego życia i wiedząc, jak czule traktuje je Dagmara, zabrałam je ze sobą.

Przybywając do odświętnie udekorowanego domu, wręczyłam Dagmarze upragniony prezent - drogą suszarkę do włosów. Jednak zamiast szczęścia dostrzegłam na jej twarzy oznaki niezadowolenia.

Wodziła wzrokiem za moimi dziećmi i nie mogła znieść, że wszystkim się częstują...

W trakcie przyjęcia czułam, że Dagmara celowo unika mnie i moich dzieci, co sprawiło, że mimowolnie zaczęłam szukać wyjaśnienia jej zachowania. Mimo naszej wieloletniej przyjaźni, Dagmara wyraziła swoje niezadowolenie z obecności moich dzieci, których nie oczekiwano na jej urodzinowym przyjęciu.

Jej prosta prośba o odejście była dla nas jak najsilniejszy policzek, wymazując lata naszych wspólnych wspomnień. Rozczarowani wyszliśmy, nawet nie delektując się pysznym posiłkiem. Na początku byłam zrażona reakcją Dagmary, ale w końcu wyraziłam swoje uczucia poprzez sms, proponując spotkanie w celu rozwiązania sytuacji. Natychmiastową reakcją Dagmary były przeprosiny.

Przyznała, że ​​obawiała się, że dzieci mogą narobić bałaganu i dyskomfortu innym gościom. Potem spotkałyśmy się osobiście i szczerze wyjaśniłyśmy wszystkie nieporozumienia w rozmowie, wzmacniając naszą przyjaźń. Chociaż pozostaje między nami pewna gorycz, obie zdałyśmy sobie sprawę z naszych błędów i wartości komunikacji i kompromisu w utrzymaniu przyjaźni.

O tym się mówi: Szykuje się kolejny skandal w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Harry może nie mieć skrupułów, szczególnie wobec Camilli

Zerknij: „Mamo, dlaczego pokłóciłaś się z moim mężem”, zapytała córka. To był ostatni raz, gdy Klaudia zaoferowała dzieciom swoją pomoc