Żona Roberta Lewandowskiego kilka tygodni temu wypuściła na rynek autorską markę kosmetyków. Co sądzi o tej decyzji weteranka branży beauty, Kinga Rusin? Prezenterka TVN niezbyt entuzjastycznie podchodzi do sprawy.
Kosmetyki naturalne są obecnie jednymi z najchętniej kupowanych produktów do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów na rynku beauty. Anna Lewandowska postanowiła poszerzyć swoje imperium również o taką działalność.
Na temat decyzji trenerki wypowiedziała się ostatnio Kinga Rusin, której marka Pat&Rub jest obecna na polskim rynku od 11 lat. Prezenterce udało się zdobyć podium wśród produktów tego typu klasy premium.
Kinga Rusin o kosmetykach naturalnych Anny Lewandowskiej: moja marka nie ma sobie równych!
Kina Rusin, zapytana o to, czy złości ją fakt, że Lewandowska wypuściła swoją linię kosmetyków stwierdziła:
- Im więcej świadomości dotyczącej naturalnych produktów, tym lepiej. Codziennie powstaje jakaś marka w Polsce, obecnie mamy ich ponad tysiąc. Różne są ich losy, jedne się rozwijają, inne upadają. Jeśli jednak ktoś szerzy świadomość dotyczącą pielęgnacji naturalnej to wspaniale! – przyznaje Kinga Rusin.
Nie da się ukryć, że gdy startował Pat&Rub, autorska marka Kingi Rusin na polskim rynku kosmetycznym nie było konkurencji dla naturalnych ekskluzywnych kosmetyków. Był to i plus, i minus, gdyż wybicie się z zupełnie nową jakością nie należało do łatwych zadań.
- Ja się nie boję, jestem jedenaście lat na rynku. Jesteśmy marką numer jeden w Polsce, jeśli chodzi o kosmetyki naturalne z półki premium. Jesteśmy my, a później dług, długo nikt. To są lata pracy, moje, mojego zespołu i całej firmy. Porozmawiamy za kolejne 11 lat – stwierdziła z przekąsem prezenterka.
Nowa marka Anny Lewandowskiej trafiła na rynek kosmetyczny na początku października. W ofercie możemy znaleźć m.in. balsamy, żele z efektem mikrozłuszczającym, mgiełki tonizujące, kremy i maseczki upiększające.
Według Lewandowskiej wypuszczone przez nią do sprzedaży naturalne i wegańskie kosmetyki zostały stworzone w oparciu o nowości z dziedziny psychodermatologii i neuronauki, które w założeniu poprzez poprawę cery mają korzystnie działać również na nastrój.
W stworzeniu kosmetyków żonie Roberta Lewandowskiego pomagał sztab ekspertów na czele z Justyną Żakowską-Bodnar. Nowa marka Anny Lewandowskiej została nazwana Phlov. Zgodnie z tłumaczeniem trenerki nazwa oznacza:
- Bycie tu i teraz. Stan przyjemnego zaangażowania w wykonywaną czynność, któremu towarzyszą radość, spokój i szczęście. Właśnie one były dla nas inspiracją przy tworzeniu Phlov. To prawdziwa kosmetyczna rewolucja – zachwala gwiazda polskiej sceny fitness.
Wszystkie produkty nowej marki Phlov można dostać w sklepie internetowym, pojawiły się również w sieci perfumerii Sephora. Wśród kosmetyków znalazły się boostery, pianki oczyszczające, balsamy, żele do mycia, mgiełki tonizujące, kremy, odmładzajace serum i maseczki upiększające. Ceny zamykają się w zakresie od 49 do 159 złotych.
"Mieszkam w wiosce od kilku lat i mam starszą sąsiadkę, ciocię Zuzię. Jest samotną, słodką kobietą. Chociaż jej dzieci mieszkają w mieście, rzadko ją odwiedzają" - mówi Olga.