Anna Lewandowska postanowiła zabrać głos w sprawie plotek o jej trzeciej ciąży.
Anna Lewandowska od maja 2020 roku jest szczęśliwą mamą dwóch córeczek: Klary i Laury, a młodsza dziewczynka Lewandowskich rozwija się znakomicie, dając rodzicom wiele radości i pociechy. Jednak liczni fani Lewandowskich chcieliby, aby rodzina sportowców powiększyła się o kolejnego członka. Niedawno jedna z fanek trenerki napisała pod jednym z ostatnich zdjęć, że po każdym kolejnym dziecku jej figura jest coraz lepsza. To z pewnością było niezwykle miłe dla Anny Lewandowskiej, jednak gwiazda najwyraźniej nie spodziewała się, jaką lawinę komentarzy wywoła jej odpowiedź na słowa fanki. Zapewniła w nim że wraz z Robertem planują kolejne dzieci!Anna Lewandowska wkrótce zostanie mamą? Sensacyjne doniesienia trafiły do mediów. Plotki postanowiła ukrócić sama trenerkaAby dojść do prawdy, tygodnik „Na Zywo” postanowił zasięgnąć języka pośród znajomych pary.„Ania chciałaby dać Robertowi syna, z którym, gdy podrośnie, grałby w piłkę i przekazałby mu swoją wiedzę. To byłoby dopełnienie ich szczęścia” - wyjaśnił tygodnikowi przyjaciel rodziny, którego słowa przytacza serwis Pomponik.O ciąży Anny Lewandowskiej plotkuje się od ostatniego Balu Mistrzów Sportu podczas którego żona piłkarza pokazała się w olśniewającej sukni w kolorze butelkowej zieleni.Uwagę przykuło jednak drapowanie w okolicach talii, które niektórzy komentatorzy uznali za oznakę tego, że trenerka maskuje rosnący brzuszek.Po komentarzu Anny Lewandowskiej na jej Instagramie wylała się fala gratulacji, ale sama trenerka postanowiła nieco ostudzić atmosferę i wyjaśnić, jak jest naprawdę.Na ostatnim zdjęciu możemy zobaczyć ją z odsłoniętym i jak zwykle idealnie wyrzeźbionym brzuchem. Fani na radosne nowiny będą musieli zatem poczekać.
Wszystko zaczęło się standardowo. Uczęszczaliśmy do jednej szkoły, zostaliśmy przyjęci na ten sam uniwersytet, a po ukończeniu zdecydowaliśmy się zarejestrować nasze związki.
Zanim zdołałam uzbierać fundusze na kupno domku nad morzem, który rodzice przyjaciółki sprzedali mi za minimalną kwotę, moja rodzina nie interesowała si mną i moim losem.
"Mieszkam w wiosce od kilku lat i mam starszą sąsiadkę, ciocię Zuzię. Jest samotną, słodką kobietą. Chociaż jej dzieci mieszkają w mieście, rzadko ją odwiedzają" - mówi Olga.