Mirka i Artek są małżeństwem od dawna, mają dwie piękne córki, moje wnuczki. Postanowiliśmy, że mieszkanie zostanie z nimi i zaproponowano mi małe mieszkanko poza miastem. Była właścicielka, zgodnie z obietnicą zostawiła wszystkie meble i sprzęty, więc zabrała ze sobą tylko rzeczy osobiste. Transakcja przebiegła szybko i nie musiałam długo czekać.

Sama przez ostatni rok marzyłam o jak najszybszym wyprowadzeniu się od córki. Wydawało się, że żyjemy dobrze, staraliśmy się nie przeklinać, ale sytuacja była zawsze napięta. Przez ostatnie kilka miesięcy wydawało mi się, że jeszcze trochę i kula negatywności eksploduje w powietrzu.

Odliczałam dni, kiedy będę mieszkać sama i cieszyć się ciszą

Przez pierwsze trzy tygodnie w moim nowym mieszkaniu po prostu odpoczywałam, spałam, sprawdzałam teren, studiowałam rozkład lokalnych autobusów. Skończyły się wakacje i zaczęła się praca. W weekendy spacerowałam nad jeziorem, często odpoczywałam w miejscowym parku. Zaczęłam spędzać mniej czasu w kuchni, nie potrzebuję wiele, więc wieczorami oglądałam ulubiony serial lub czytałam książkę. Szczerze mówiąc, nie dzwoniłam w te dni do córki. Czułam się tak dobrze, a ona nie była zainteresowana tym, jak mi się układa w nowym miejscu.

Jednak mój spokój dobiegł końca, gdy córka nagle zapukała do moich drzwi, wręczając spakowane rzeczy dzieci. - Zajmij się nimi kilka dni, ja muszę wyjechać - wysapała i już chciała zamknąć za sobą drzwi, lecz matka złapała ją za łokieć, oddała rzeczy dzieci, ucałowała wnuki w czoło i kazała ich mamie zatrudnić opiekunkę - ja odpoczywam - wycedziła seniorka i zamknęła za sobą drzwi.

To nie do wiary! Tyle czasu nawet nie zadzwoniła, a tu nagle wciska mi swoje dzieci na kilka dni?! Bezczelność!

O tym się mówi: Z życia wzięte. "Macie miesiąc, żeby się wyprowadzić", powiedziała teściowa po naszym ślubie

Zerknij: Mąż chciał mieć osobny budżet. Żona się zgodziła i wszystko mu policzyła. Kiedy otrzymał rachunek za usługi od żony, był zaskoczony

Nie przegap: Z życia wzięte. Szwagierka pożyczyła od nas dużą sumę pieniędzy, a teraz nie chce jej oddać. Nie wiem co robić