Od tego czasu nie komunikujemy się, mieszka w innym mieście, komunikuje się z moją przyjaciółką, jest też jego matką chrzestną. Syn tylko czasami o mnie pyta, ale nigdy nie wyraził chęci odwiedzenia.
Szczerze mówiąc, mogę się tylko cieszyć z mojej córki, chociaż nie komunikujemy się. Ma teraz 43 lata.

Mieć syna. Pijak. Rozumiem, że to moja wina...

Mój syn ma 40 lat. Był oficjalnie dwukrotnie żonaty. Trzy razy nie zaakceptowałam moich synowych. Natalia, pierwsza synowa, w wieku 21 lat. Była wtedy jeszcze na studiach. Była prosta, naiwna, ufna. Jednak o dwa lata starsza od mojego syna, okazała się w moich oczach bezczelną wiejską dziewczyną. Chodzili w towarzystwie, pili, została jego pierwszą kobietą, więc się ożenił. Nie było ślubu kościelnego. Po cichu zarejestrowali małżeństwo w urzędzie, a on przywiózł ją do mojego mieszkania jako pewnik.

Sprzeciwiłam się. Zamieszkali w mieszkaniu, potem dostali hostel i wkrótce, jako młoda rodzina, dostali małą kawalerkę. Zamiast ich wspierać, wtrącałam się, ingerowałam, aż skłóciłam ich i się rozwiedli.
Ile krwi wypiłam od mojej synowej, ile nerwów mi puściło, niech Bóg mi wybaczy, ale po rozwodzie syn wrócił do domu.

Trzy lata później w nowej pracy poznał skromną i ładną dziewczynę Ulę. Była domatorką, gospodarna, opiekuńcza, ale bardzo religijna.
O religijności dowiedziałam się rok po ślubie, kiedy zdecydowała się na ślub kościelny. Byłam temu przeciwna. Byłam temu kategorycznie przeciwna, bo sama przez całe życie byłam imprezowiczką, a nagle pojawiła się jakaś zakonnica w życiu mojego syna. Przy odrobinie wysiłku i rozumu ponownie doprowadziłam do rozwodu syna. W wieku 33 lat znów zamieszkał w domu, miał już na koncie dwa rozwody.

Potem gdy kolejne związki się rozpadały, rozpił się na dobre i stoczył niemal na samo dno. Zdałam sobie sprawę, że osobiście do tego doprowadziłam. Zrujnowałam życie własnemu dziecku i nie wiem, jak to naprawić!

O tym się mówi: 52-letnia koleżanka zaprosiła mnie do swojego domu. Zobaczyłem, jak żyje samotna dama i chciałem od razu uciec

Nie przegap tego: Z życia wzięte. Po rozwodzie wyjechałam z kraju za pracą. Mój nowy partner pojawił się nagle i szybko mnie zaniepokoił

Zerknij tutaj: Podczas sprzątania znalazłam teczkę z dokumentami, których oczywiście nie powinnam była znaleźć. Żałowałam, że zajrzałam