Nie przypadła do gustu swojej teściowej, która obwiniała ją o dokonanie "niekorzystnych" zmian w ukochanym synu. W końcu podjął decyzję o wyjeździe, zamiast przejęcia po nich gospodarstwa!

Widywała synową sporadycznie, jedynie podczas rodzinnych uroczystości, więc nie zdołała poznać jej na tyle dobrze, by móc prawdziwie ocenić intencje kobiety. Były one jednak przeszyte prawdziwą miłością i troską o ukochanego mężczyznę. Teściowa jednak nie dostrzegała w synowej żadnej zalety, gdyż zaślepiona była chęcią pozbycia się niechcianej rywalki z rodziny.

Okazja nadarzyła się sama...

Któregoś dnia, Piotr przyjechał do rodzinnego domu na prośbę rodziców o pomoc w gospodarstwie. Gdy wszyscy byli w obejściu, pogrążeni w swoich zajęciach, matka Piotra przygotowywała dla wszystkich posiłek. Telefon Piotra wciąż wibrował i wydawał dźwięki, więc postanowiła zajrzeć, by sprawdzić, czy może z pracy nie dobijają się w pilnej sprawie. To nie było jednak nic związanego z pracą jej syna. Zagłębiając się w przychodzące wciąż wiadomości, kobieta zdała sobie sprawę z tego, że jej syn od kilku miesięcy zdradza żonę z jakąś Inezą.

Radość wypełniła jej serce, a wiadomości przesłała z telefonu syna prosto na numer synowej. Doprowadziła do tragicznego w skutkach rozwodu. Zraniona, zdradzona i zrozpaczona żona użyła wszystkich swoich wpływów, by pozbawić niewiernego męża wszystkiego, co wspólnie nabyli podczas trwania małżeństwa.

Pozbawiony wszystkiego, wrócił do rodzinnego domu z Inezą u boku. Matka niewiernego małżonka szybko przekonała się, że pozbywając się synowej, trafiła z deszczu pod rynnę z chwilą, gdy Ineza przekroczyła próg jej domu. Nakłoniła kochanka, by ten wyłudził od rodziców akt własności gospodarstwa, co poszło dość gładko. Następnie Ineza zrobiła wszystko, aby pozbyć się zbędnej gospodyni domowej, a teścia sobie zostawiła do lżejszych prac fizycznych.

Mistrzyni manipulacji doprowadziła matkę ukochanego do obłędu, w wyniku którego, trafiła ona do specjalistycznej placówki opiekuńczej...