Każdy rodzic daje dziecku rady na przyszłość, które mogą być najbardziej przydatne w życiu. I to jest normalne, ludzie żyją, nie znają żalu. Tak więc takie podejście do wychowywania dzieci jest również możliwe.

Są też rodziny, w których cała władza spoczywa w rękach jednej osoby: ojca lub matki. I już ten właściciel lub gospodyni decyduje, jak rodzina będzie żyć i ogólnie, gdzie się przeprowadzić. Ta opcja ma również wystarczającą liczbę zwolenników, jak i krytyków. Więc które z tych dwóch podejść jest lepsze?

Może warto budować rodzinę według innych zasad?

Od dzieciństwa moja mama i ja miałyśmy pewne trudności w komunikacji. Widzisz, ona jest silną kobietą i chce, żeby zawsze było tak, jak mówi. Zwłaszcza o mnie. Ojciec z kolei opiekował się braćmi: uczył ich różnych męskich spraw, a moja mama i ja utknęłyśmy na fakcie, że pani domu nie powinna być leniwa.

Przyzwyczaiłam się do takiej postawy i nawet myślałam, że wszystko jest takie samo dla wszystkich, plus lub minus. Ale dziewczęta w szkole powiedziały, że mają inaczej, bardziej tradycyjny model relacji z rodzicami.

Wciąż pamiętam, że byłam zaskoczona. Ale nie przywiązywałam do tego większej wagi. Cóż, co robić, każdy żyje tak, jak mu się podoba. Po ukończeniu szkoły poszłam na studia. Uwierz mi, wiem, jak przebiegli i podstępni potrafią być chłopcy, ponieważ moja mama dosłownie dawała mi wykłady na ten temat. Chciała, żebym dbała o siebie i nie ulegała męskim urokom, prawdopodobnie do czterdziestki.  Nic dziwnego, że poznałam mojego narzeczonego na pierwszym roku.

Długo się spotykaliśmy. Nie myśl, nie bałam się, że moi rodzice dowiedzą się o Krystianie. Nie jesteśmy jakąś sektą, na Boga. Bracia chcieli dowiedzieć się więcej o moim chłopaku, nawiasem mówiąc, byli jednymi z pierwszych, którzy się o nim dowiedzieli. Ogólnie rzecz biorąc, nie było to zaskakujące.

Moja mama chciała poznać rodziców Krystiana. Mieszkają w jednym dużym domu, wszyscy razem. Krystian również zaproponował mi zamieszkanie tam, ale odpowiedziałam, że się zastanowię. Teść wykazał się gościnnością, bym miły, zabawny i robił pozytywne wrażenie. Jednak, gdy tylko jego żona zechciała coś powiedzieć, teść natychmiast sprowadzał ją do parteru krytyką i uciszaniem.

Mojej mamie bardzo się to nie spodobało, a we mnie wzbudziło wątpliwości, czy Krystian nie zacznie traktować mnie tak samo. Mama stwierdziła, że nie pozwoli mi wejść do tej rodziny, a ja czuję, że ma rację...

Zerknij: Miała nadzieję, że poza miastem znajdzie szczęście: ale nawet tutaj moja córka mnie znalazła, chce zostawić swoje dzieci na kilka dni  

Nie przegap tego: Otworzyłam serce przed moją przyjaciółką, a ona mnie zdradziła. Po naszej rozmowie cała wieś znała moje sekrety

O tym się mówi: Mąż chciał mieć osobny budżet. Żona się zgodziła i wszystko mu policzyła. Kiedy otrzymał rachunek za usługi od żony, był zaskoczony