Odcinając się od takich drobiazgów, wiodłam spokojne życie, a jedyną powierniczką była moja przyjaciółka z dzieciństwa, Luba. Po szkole przeniosłam się do miasta, aby kontynuować naukę, a Luba wyszła za mąż. Po latach wróciłam na wieś, wyszłam za mąż i odnowiłam przyjaźń z Lubą, kiedy zostałam matką chrzestną jej najmłodszej córki.

Lubina miała nienasyconą ochotę na spotkania towarzyskie i plotki, co kontrastowało z moją powściągliwą naturą

Chętnie dzieliła się niezweryfikowanymi wiadomościami, mimo mojego braku zainteresowania nimi. W międzyczasie moje życie małżeńskie stawało się coraz bardziej burzliwe, ponieważ podejrzenia co do niewierności mojego męża rosły wraz z rozpowszechnianiem się głupich plotek. Ostatecznie moje obawy potwierdziły telefony od kobiet w sprawie mojego męża.

W chwili desperacji zwierzyłam się Lubie ze swoich domowych kłótni. Ku mojemu przerażeniu moje życie prywatne z dnia na dzień stało się domeną publiczną. Wieś rzucała albo współczujące spojrzenia, albo protekcjonalne współczucie. Dowiedziawszy się o tym, mój ojciec interweniował, dając mężowi 24 godziny na wyjazd. Po wyczerpującym rozwodzie wspierali mnie rodzice. Tymczasem Luba zaprzeczyła, jakoby to ona zdradziła moje sekrety.

Byłam jednak pewna jej zdrady. Przyjaźń, która zawsze wydawała się jednostronna, naznaczona moimi hojnymi prezentami dla jej dzieci, kontrastującymi z jej nijaką wzajemnością, osiągnęła swoje granice. Moje ostatnie słowa do niej brzmiały, że nie jest mile widziana w moim domu. Luba udawała niewinność, zakładając nawet, że moje małżeństwo i tak jest skazane na porażkę. Jej śmiałość, nawet po takiej zdradzie, była ostatnim gwoździem do trumny naszej przyjaźni.

O tym się mówi: Z życia wzięte. Całe życie pracowałam sama, aby zapewnić dzieciom lepszą przyszłość. Wydaje się, że poszło to na marne

Zerknij: Miała nadzieję, że poza miastem znajdzie szczęście: ale nawet tutaj moja córka mnie znalazła, chce zostawić swoje dzieci na kilka dni

Nie przegap: