Chciałam móc w nim zamieszkać ja i moja córka z przyszłym mężem. Rzadko przyjeżdżałam do domu. Pracowałam siedem dni w tygodniu, aby załatwić sprawy szybciej. Nie dbałam o siebie ani o swoje zdrowie. Myślałam tylko o tym, jak wrócę do ojczyzny i zacznę żyć zupełnie inaczej. W międzyczasie moja córka była pod opieką mojej mamy.

Urodziłam wcześnie, więc mama pomagała mi od samego początku. Można powiedzieć, że stała się drugą pełnoprawną matką Natalki. Dlatego z czystym sumieniem wyjechałam do Włoch. Zrozumiałam, że ​​wnuczka nie będzie ciężarem dla babci.

Budowę domu rozpoczęliśmy 10 lat później...

Moja córka miała wtedy już 25 lat i brała czynny udział we wszystkich pracach. Potem Natka wyszła za mąż, a mój zięć dołączył do budowy. Wszyscy rozumieli, że cała rodzina będzie mieszkać w domu. Dlatego w ich interesie było jak najszybsze zakończenie prac.

Doprowadzenie sprawy do końca zajęło pełne trzy lata. Przyjechałam na parapetówkę organizowaną przez moją córkę. Przykro wspominać, ale moja mama nie dożyła tej chwili. Zebraliśmy się w wąskim rodzinnym gronie, a Natka ciągle pytała, kiedy mam zamiar wrócić do domu.

Było jasne, że moja córka nie chciała, żebym tak szybko wracała, a mi się nie spieszyło. Postanowiłam zostać we Włoszech jeszcze kilka lat. Ponadto nie mogłam tak po prostu zabrać się i zostawić osobę, o którą troszczyłam się przez te wszystkie lata. Od tego czasu minęło 5 lat. Pomyślałam, żeby wrócić do domu.

Jakie było moje zdziwienie, gdy w domu nikt na mnie nie czekał. Natalia dała mi najmniejszy pokój w domu. Od razu pokazała, że ​​jest panią i że należy się z nią liczyć. Chociaż, przypominam, dom jest zarejestrowany na moje nazwisko. Zaczęłyśmy się ciągle kłócić, bo nie wszystko robiłam tak, jak chciała moja córka.

To mnie tak rozzłościło, że wygarnęłam jej wszystko. Przypomniałam córce, za czyje pieniądze to wszystko zostało kupione. I zaczęła mi robić wyrzuty, że mnie tu nie było, kiedy dom budowano. Wyjechałam bez pogodzenia się z córką.

Nie wiem, co teraz zrobić. Nie dam rady mieszkać z nią i moim zięciem. Mówią wokół kłamstwa, że zarobiła sama na ten dom. Teraz myślę o kupnie mieszkania, ale ile jeszcze lat będę musiała zostać we Włoszech, żeby zarobić na nowe mieszkanie? Jaka szkoda, że ​​moja córka wyrosła na tak złą osobę!

O tym powinno się rozmawiać: "W banku odkryła, że ​​z karty zniknęła duża suma i wściekła zadzwoniła do męża"

Zerknij też tutaj: "Mój mąż zabrania mi komunikować z mamą. Mówi, że moja matka źle go traktuje, a ja do niej piszę, więc jestem po jej stronie"

Nie przegap tego: Otworzyłam serce przed moją przyjaciółką, a ona mnie zdradziła. Po naszej rozmowie cała wieś znała moje sekrety