Świat się zmienia, światopogląd się zmienia, a starsze pokolenie nie ma czasu na dostosowanie się do reguł współczesnego świata. Ale czasami konserwatywne poglądy na życie prowadzą do absurdalnych działań, które mogą zniszczyć przyjazne relacje w rodzinie.

Janina jest tradycyjną gospodynią domową, która ma ogromne doświadczenie w szeroko pojętym prowadzeniu domu. Przez te wszystkie lata, w których robiła jedynie to, wyszła z założenia, że wie najlepiej jak prawidłowo posprzątać dom, prać, gotować. W związku z tym, nigdy nie zaufała nowym technologiom, a odkurzacz lub zmywarkę uważa za elementy wywołujące w kobiecie lenistwo.

"Nikt tak nie ugotuje, jak ja!"

Jak można się domyślać, jest także przeciwna używaniu elektrycznych mikserów, pralki automatycznej, czy choćby mikrofalówki. Bardzo boleśnie przekonała się o tym jej synowa, która od jakiegoś czasu wraz ze swoją rodziną mieszka z teściami, przez trwający w ich mieszkaniu remont. Janina na jednym z portali internetowych umieściła post, który mocno rozdrażnił jej syna i synową.

"Zawsze dbałam o rodzinę i dom najlepiej, jak potrafiłam i uważam, że żona mojego syna powinna się jeszcze wiele ode mnie nauczyć. Dzięki Bogu, trwa u nich remont, więc młodzi zamieszkali na pewien czas u nas. Miałam więc okazję przekonać się, jak tragiczną gospodynią domową jest moja synowa. Z troski o mojego syna i resztę domowników, wyrzucam wszystko, co ugotuje żona mojego syna, gdyż wolę sama karmić moich najbliższych. Mam nadzieję, że z czasem synowa osiągnie mój poziom".

Co o tym sądzicie?