Matka nawet się nie poruszyła, jakby nie zauważyła, że ​​ktoś pojawił się w pobliżu. Byli w mieszkaniu, które należało do ojca. Mieli się przenieść w inne miejsce. Miejsce, które nie było przesiąknięte duchem ojca. Dorosły syn zastanowił się, westchnął i cicho zapytał:

„Mamo, jak się czujesz?” Naprawdę chcę z tobą porozmawiać. Pozwól, że zrobię ci kawę i śniadanie. Prawie nic nie jesz…"

Chciała odpowiedzieć, że czuje się dobrze, ale nie miała pewności, jak się czuje. Jakby jej w ogóle nie było...

Poszli do kuchni, gdzie Olek zrobił kawę. Szczerze martwił się o swoją matkę i jej zdrowie. Ojciec też nigdy na nic nie narzekał. I tak się stało, że zmarł. W rozmowie z matką próbował ją pocieszyć, ale w głowie ciągle kołatała mu się myśl: „Ojca już nie ma. Ojca już nie ma i nigdy nie będzie!"

Mama mówiła, że ​​czas leczy rany, ale ona sama wyglądała jak duch. Oleg próbował też przekonać samego siebie, że czas leczy rany. Postanowił zaprosić do domu kierowcę, z którym jego ojciec jeździł po Europie w trasy służbowe. Irek z pewnością ma więcej historii związanych z ojcem, więc może rozrusza trochę zrozpaczoną matkę.

Gdy mężczyzna przyszedł w odwiedziny, powiedział historię swojego kolegi z pracy i o jego trudnej decyzji - nie był wtedy w trasie, a w szpitalu. Sam wówczas pojechałem do Włoch - powiedział Irek. - Wykryto u niego ciężką chorobę, którą nie chciał was martwić. Na wszelki wypadek poprosił mnie, abym wam coś przekazał, jakby się mu coś stało - dodał, przekazując list.

„Walcia, kochanie, proszę, nie smuć się. Tak się złożyło, że twój wierny obrońca będzie cię teraz chronił tylko jako anioł stróż. Nie płacz. Chcę, żebyś znalazła kogoś, kto pokocha cię tak jak ja. Śmiało, będę miał oko na ciebie i Olka z góry. Twój Jurek”. Gdy włożyła na palec dołączony do listu pierścionek, poczuła wyraźnie obecność męża. Już nigdy go nie zdjęła.

O tym pisaliśmy ostatnio:

Mikołaj jak zwykle był niezadowolony z obiadu. Wziął talerz z makaronem i rzucił nim o ścianę. Nie spodziewał się takiej odpowiedzi od swojej żony

"Wnuczka przyjaciółki zniszczyła urodzinowe przyjęcie. To bardzo źle wychowana dziewczynka"

Zwalające z nóg nagranie z pielgrzymki znalazło się w sieci. Internauci nie mogą uwierzyć w to, co słyszą z ust księdza. Seniorka zapytała go o kawę