Rodzice go nie karzą. Wzruszają ich tylko jego wybryki. Syn generalnie uważa, że ​​nie powinnam zwracać uwagi na takie słowa wnuka, bo on ma dopiero 5 lat. Ale nie sądzę! Powinni być zaangażowani w jego wychowanie, a nie zrzucać wszystkiego za wiek! - skarży się 60-letnia Irena.

Kobieta nadal pracuje. Ma stabilną pracę, więc nie chce przechodzić na emeryturę. Co więcej, uważa, że jeśli będzie siedziała w domu, od razu zamieni się w starą kwokę. I chce komunikować się z ludźmi i żyć wygodnie. Tak, i pomaga synowi finansowo, ponieważ sam spłaca kredyt hipoteczny.

Andrzej, syn Ireny, jest żonaty od 7 lat. Ma 5-letniego syna. Chłopiec nie chodzi do przedszkola, bo ma pewne problemy zdrowotne, więc synowa jest na długim urlopie macierzyńskim

Jednak małżonkowie radzą sobie sami i bardzo rzadko zwracają się o pomoc do babci. Relacje między synową a teściową są nijakie. Teraz nie są w konflikcie, ponieważ po prostu starają się zachować neutralne stanowisko. Najwyraźniej nigdy się do siebie nie zbliżą. Dlatego Irena rzadko ich odwiedza i po raz kolejny stara się nie denerwować żony syna. Jeśli nagle chce zobaczyć swojego wnuka.

W ostatnim czasie sytuację pogorszył fakt, że wnuk zaczął się niewłaściwie zachowywać. Chłopiec obraża swoją babcię na wszelkie możliwe sposoby i nazywa ją Babą Jagą. Można odnieść wrażenie, że naśladuje zachowanie matki, bo do niedawna nawet nie znał takiej bajkowej postaci.

Rodzice nawet nie zwrócili uwagi synowi. Chłopak widzi, że wszystko mu uchodzi na sucho i zachowuje się jeszcze gorzej. Ojciec i matka nie widzą nic złego w słowie „Baba Jaga” i twierdzą, że ich syn poznał tę bajeczną postać, oglądając kreskówki. Irena przez tę sytuację przychodzi do ich domu jeszcze rzadziej, a gdy poprosili któregoś razu, by posiedziała z wnukiem, stanowczo odmówiła - jest źle wychowany, obraża mnie, a wy nie reagujecie. Widocznie mówienie o mnie w ten sposób, jest w tym domu normalne - odparła smutno.

O tym się mówi: Świat mediów pogrążył się w żałobie. Odeszła znana dziennikarka

Smutna prawda: Z życia wzięte. "Kto ją zechce z trójką dzieci", powiedział znajomy o swojej żonie

O tym warto rozmawiać: "Przyjechałam do domu, aby odpocząć i podleczyć się, ale moim córkom to się nie spodobało"